Wizyty na stacjach paliw ostatnio napawają grozą większość kierowców. Eksperci uspokajają: ceny benzyny mają się ustabilizować. Stawka za litr benzyny nie ma przekroczyć 10 złotych. To ważna wiadomość dla tych, którzy na długi weekend jadą autem.
Rosnące ceny pali to powód do sporego niepokoju zwłaszcza wśród zmotoryzowanych Polaków. Za Pb 98 trzeba zapłacić już powyżej 8 złotych za litr. Ceny rosły przez kilka ostatnich tygodni w niezwykłym tempie. Na szczęście wkrótce mają się ustabilizować - zapewniła Urszula Cieślak, analityczka firmy Refleks w rozmowie z WP.pl.
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
- Jeszcze nie musimy obawiać się cen benzyny 95 szybujących do 10, czy tym bardziej 15 złotych. Sądzę, że wcześniej dalszy wzrost cen ropy i paliw może spowodować spowolnienie gospodarcze i spadek popytu. Przewiduję, że do długiego weekendu sytuacja się uspokoi. Możemy spodziewać się wzrostów o najwyżej 50 groszy na litrze. Ceny benzyny 95 oscylować będą w przedziale 8-8,50 zł - przewiduje ekspertka.
To znaczy, że wyjazd autem na majówkę nie będzie tani, jednak spowolnienie wzrostu cen dla wielu kierowców będzie dobrą wiadomością. Jednocześnie analityczka zwraca uwagę nie tylko na sytuację klientów, ale też na właścicieli stacji paliw. - W zależności od lokalnej konkurencji nie podnoszą oni cen do poziomu powyżej 8 złotych i tym samym rezygnują z własnych zysków, często nie zarabiają i walczą, by nie dokładać - podkreśliła.
Dłuższa prognoza dotycząca cen paliw nie jest jednak optymistyczna. Cieślak przewiduje, że nawet jeśli ceny przestaną rosnąć, to do powrotu do stawek sprzed inflacji nie ma mowy.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.