Okres wakacyjny to czas, w którym służby apelują o zachowanie szczególnej ostrożności nad wodą. Nic dziwnego, każdego roku w Polsce na skutek utonięcia życie traci około 460-480 osób. Przyczyną nie zawsze jest alkohol. Czasami to przecenianie swoich umiejętności albo po prostu niezbyt duże doświadczenie w pływaniu.
Tradycyjne środki ochrony ograniczać się mogą jedynie do obecności ratownika na plaży, ewentualnie do monitoringu. Są i jednak bardziej innowacyjne rozwiązania, które zakładają wykorzystanie dronów ratowniczych.
Na rynku są już dostępne tego typu urządzenia - na przykład drony Pelixar, które od dwóch lat patrolują m.in. port w Gdyni (korzysta z nich WOPR). Są wyposażone w zoom i potrafią wykonać operację typu SAR (Search & Rescue, z ang. znajdź i uratuj) na wodzie i na lodzie. Wykorzystuje się je do poszukiwań osób zaginionych w terenie trudno dostępnym, do dostarczenia defibrylatorów w krytyczne miejsce. Tego typu drony mogą być wsparciem działania jednostek ratownictwa wodnego w zakresie monitoringu czy poszukiwania oraz akcji ratowniczych.
Na poniższym nagraniu można zobaczyć drona ratowniczego w akcji:
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poinformowało, że od początku kwietnia doszło do 200 utonięć. Przez cały czerwiec utonęło 87 osób, a w lipcu - 61. Danych za sierpień - jak w wynika z oficjalnych policyjnych statystyk - jeszcze nie ma.
RCB apeluje przede wszystkim o niewypływanie dmuchanymi materacami na środek akwenów, niewchodzenie do wody w nieznanych i niewyznaczonych do tego miejscach i stosowanie się do zaleceń ratowników. Niebezpieczne jest również pływanie po długim przebywaniu na słońcu, pod wpływem alkoholu i środków odurzających oraz po jedzeniu.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
Czytaj więcej:
Zapnij pasy kapoka", "nie walcz z prądem". Jak uniknąć tragedii nad wodą?
"Patrz na dzieci, nie w telefon", "zapnij pasy kapoka" [PRAKTYCZNE RADY]:
Jak pomóc tonącemu? Czego nie robić, jak wezwać pomoc? "Podsuń coś wypornego, głośno krzycz":