Spór Niemiec i Rosji o turbinę, Scholz oskarża Kreml i zapowiada: możemy nie wyłączyć elektrowni

- Nie ma powodu, dla którego ta dostawa nie mogłaby się odbyć - oświadczył Olaf Scholz, oskarżając Rosję o zablokowanie dostawy turbiny potrzebnej do utrzymania przesyłu gazu przez gazociąg Nord Stream 1 do Europy. Zapowiedział także, że w związku z poszukiwaniem nowych źródeł energii Niemcy mogą jednak nie zamknąć swoich elektrowni jądrowych.

Gazprom już w środku lipca ograniczał przesył gazy przez Nord Stream 1, tłumacząc, że nie może zagwarantować bezpiecznego działania jednego z krytycznych elementów gazociągu. Powołując się na te same problemy, jeszcze bardziej zmniejszył przepływ gazu do 20 proc. Koncern oczekuje od niemieckiej firmy Siemens pełnego wywiązania się z umów dotyczących serwisowania turbin gazowych, które, jak podkreślił Gazprom, są niezbędne do pewnego funkcjonowania gazociągu.   

Zobacz wideo Jaka będzie przyszłość rosyjskich gazociągów?

Niemcy obwiniają Rosję o blokowanie turbiny

- Są usterki, które wymagają pilnej naprawy i są pewne trudności, które zostały spowodowane przez sankcje. Ta sytuacja wymaga naprawy i Rosja ma niewielkie możliwości, by tu pomóc - mówił w poniedziałek Dimitrij Pieskow rzecznik Kremla Agencji Reutera. Innego zdania jest kanclerz Niemiec Olaf Scholz

- Jednostka była dostępna i działająca. Nie ma powodu, dla którego ta dostawa nie może się odbyć. Turbina otrzymała wszystkie zgody, które są potrzebne do eksportu z Niemiec do Rosji - tłumaczył kanclerz stojąc obok rzecznej turbiny, cytowany przez "Le Monde"

Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Niemcy planują wznowić prace elektrowni jądrowych

Rosyjski Gazprom stwierdził, że przyczyną ograniczenia dostaw gazu przez Nord Stream 1 jest opóźnienie wysyłki turbiny z Kanady, gdzie była ona serwisowana. Natomiast Niemcy uznały decyzję o ograniczeniu dostaw gazu za polityczną. 

Olaf Scholz przyznał również, że Niemcy w związku z odcięciem od rosyjskiej energii pracują nad znalezieniem alternatywy. W środę poinformował, że rozważane jest utrzymanie w mocy trzech niemieckich elektrowni jądrowych, które miały zostać wyłączone pod koniec roku. - To może mieć sens - mówił Scholz. 

Więcej o: