Opóźnienia to nie jedyny problem PKP Intercity. Podróże bez klimatyzacji, "smród z toalety"

Tylko 68 proc. pociągów PKP Intercity punktualnie dojechało do stacji końcowej - wynika z danych za II kwartał 2022 r. Pasażerowie wyliczają problemy, z jakimi muszą się zmagać podczas podróży pociągami tego przewoźnika. Wśród nich są m.in. niedziałające klimatyzacje i przepełnione wagony. Gazeta.pl otrzymała stanowisko spółki w sprawie opóźnień pociągów.

PKP Intercity w zeszłym tygodniu pochwalił się rekordową frekwencją w lipcu. Przewoźnik przekazał, że w pierwszym miesiącu wakacji przewiózł blisko 6,5 mln pasażerów. "To o 46 proc. więcej niż w lipcu ubiegłego roku (4,43 mln pasażerów), dziennie średnio 209 tys. osób dziennie jeździło pociągami PKP Intercity" - informował przewoźnik we wpisie na Facebooku.

Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

PKP Intercity ma poważne problemy z punktualnością

PKP Intercity może w tym roku przewieźć nawet 55 mln pasażerów. Przewoźnik w drugim kwartale udostępnił niemal 5,7 tys. dodatkowych wagonów, jednak wydłużanie składów przyczyniło się do pogorszenia punktualności - głównie z powodu podejmowania w ostatniej chwili decyzji o doczepieniu dodatkowych wagonów - podaje "Rzeczpospolita".

- To częste sytuacje, ponieważ w drugim kwartale aż 60 proc. procent biletów zostało kupionych w dniu lub przeddzień odjazdu pociągu - wyjaśniła Agnieszka Serbeńska z zespołu prasowego PKP Intercity, cytowana przez dziennik.

Jak wielkie problemy z punktualnością mają pociągi PKP Intercity? Z danych Urzędu Transportu Kolejowego wynika, że w II kwartale 2022 r. punktualnie (z opóźnieniem poniżej 5 minut i 59 sekund) do stacji końcowej dojechało 68 proc. pociągów pasażerskich tego przewoźnika.

PKP Intercity wymienia powody opóźnień pociągów

Gazeta.pl otrzymała stanowisko od PKP Intercity w tej sprawie. Przewoźnik wskazuje, że pasażerowie często kupują bilety w dniu lub przeddzień odjazdu pociągu, a decyzje o wzmocnieniu składu podejmowane są nawet tuż przed odjazdem pociągu, aby zapewnić jak najwięcej miejsc dla wszystkich chętnych. "Co czasami niestety może skutkować opóźnionym odjazdem pociągu ze stacji początkowej" - czytamy.

PKP Intercity wskazuje również, że rekordowa popularność powoduje, iż na niektórych stacjach potrzebny jest dłuższy niż zakładany w rozkładzie czas na wyjście i wejście wszystkich pasażerów z pociągu. Przewoźnik dodaje, że opóźnienia są również częściowo konsekwencją wybuchu wojny w Ukrainie, gdy potrzebne było zapewnienie bezpieczeństwa ukraińskim uchodźcom, a po tym okresie, jak czytamy, pracownicy potrzebowali niezbędnego odpoczynku, co chwilami skutkowało kadrowym osłabieniem.

PKP Intercity wyjaśnia, że działania podjęte w związku z kryzysem uchodźczym spowodowały także bardzo dużą eksploatację wagonów i lokomotyw spółki - część planowanych przeglądów technicznych i napraw musiała zostać przesunięta z marca na późniejszy czas w II kwartale br. "Jesteśmy w pełni świadomi tego, jak ważnym elementem udanej podróży jest jej przewidywalność, czyli m.in. zgodny z rozkładem czas przejazdu, i cały czas pracujemy nad ograniczaniem poziomu opóźnień, na który możemy mieć wpływ" - czytamy w komunikacie.

Pasażerowie narzekają na PKP Intercity. "Kobiety mdleją, brak wody, smród z toalety"

Jednak opóźnienia to nie jedyny problem. Pasażerowie narzekają również na wysokie temperatury w pociągach. Na początku sierpnia miała miejsce awaria sieci trakcyjnej na węźle kolejowym w Opolu. Ruch pociągów na odcinku Opole Zachodnie i Opole Główne został całkowicie wstrzymany. Pasażerowie wskazywali na niedziałającą klimatyzację - pisał serwis tuwrocław.com.

Jeden z pasażerów relacjonował. "Cały węzeł kolejowy Opole stoi. Brak napięcia w sieci trakcyjnej. Opóźniony 120 minut i przepełniony IC Hetman jedzie przez Jelcz-Laskowice. Kobiety mdleją, brak wody od PKP Intercity, smród fekaliów z toalety..." - czytamy we wpisie na Twitterze.

Podobne problemy z niesprawną klimatyzacją występowały już w pierwszy czerwcowy weekend w pociągu PKP Intercity "Wyspiański" z Przemyśla do Rzeszowa, czy w "Wawelu" na trasie Berlina do Krakowa. Podobne przykłady w kolejnych tygodniach można by mnożyć - pisze "Rzeczpospolita".

Spółka zapewnia jednak, że w jej parku taborowym klimatyzację ma ponad 70 proc. używanych wagonów oraz elektryczne zespoły trakcyjne, a sytuacja się poprawia. - Obecnie w związku z postępująca wymianą i modernizacją taboru usterkowość układów klimatyzacyjnych spada - wyjaśnia PKP Intercity.

Przepełnione pociągi PKP Intercity. Zajęte korytarze i toalety

Jak czytamy, od czerwca pasażerowie mają również problem z przepełnieniem pociągów. Dotyczy to kierunków wakacyjnych - zwłaszcza pociągów jadących nad morze. Jedynie w elektrycznych i spalinowych zespołach trakcyjnych sprzedawanych jest tyle biletów, ile miejsc siedzących. W pozostałych pociągach zajęte są korytarze, a nawet toalety - wskazuje "Rzeczpospolita".

Pasażerowie skarżą się także na warunki, w jakich przyszło im podróżować. Jeden z internautów w odpowiedzi na post PKP Intercity o rekordowej frekwencji w lipcu opublikował zdjęcia łydek w bąblach z komentarzem: "Dziękuję PKP Intercity za podróż z pluskwami do Łeby".

Przeczytaj więcej relacji pasażerów z pociągów PKP Intercity:

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Zobacz wideo Jakie są największe bolączki transportu publicznego w Polsce?
Więcej o: