W czwartek 15 września 2022 r. rząd ogłosił rząd ogłosił projekt "Tarczy Solidarnościowej", której założeniem jest zamrożenie cen energii elektrycznej na 2023 roku i zatrzymać je na poziomie obowiązującym w tym roku. Stała cena prądu ma jednak obowiązywać do limitu, określonego na poziom 2000 kWh rocznie. Czy to dużo? Jak to sprawdzić?
Z danych GUS za 2018 rok wynika, że średnie zużycie energii w gospodarstwie domowym wynosiło 2375 kWh w roku. W przedziale 1500-2000 kWh miesiło się tylko 20 proc. z nich. W 2020 roku średnie roczne zużycie energii spadło do 1999 kWh, jednak wówczas też ukazała się duża rozbieżność między obszarami miejskimi, gdzie gospodarstwa domowe zużyły średnio 1752,5 kWh, a gospodarstwa na wsi - około 2486,2 kWh.
Stała cena prądu w 2023 roku ma dotyczyć gospodarstw, które zużywają do 2000 kWh energii rocznie. Aby sprawdzić, ile nasze gospodarstwo domowe zużywa prądu, trzeba sięgnąć po ostatnie rachunki za prąd.
Na rachunku za prąd należy znaleźć jedną wartość - zużycie energii czynnej - która jest wyrażona w kWh (kilowatogodzinach). Najbardziej miarodajne będzie sprawdzenie rachunków z 12 miesięcy i ich zsumowanie. Jeśli jednak mamy dostęp tylko do jednego miesiąca, to wystarczy pomnożyć wartość na rachunku przez 12. Jeśli rachunki wystawiane są kwartalnie, to wtedy mnożymy tę wartość przez cztery.
Na rachunku za prąd warto też znaleźć tabelę z informacją o prognozowanym zużyciu prądu, jeśli nasz dostawca prowadzi takie wyliczenia. Podane prognozy powstają na podstawie zużycia energii w analogicznym czasie rok wcześniej, co pozwala mniej więcej oszacować pobór na kolejne miesiące.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Limit ten, według wielu, uważany jest jednak na zbyt niski. - 2000 kWh dla gospodarstwa, które ma płytę indukcyjną, która zużywa około 1200 kWh, to jest za mało. To wyklucza również wszystkich tych, którzy przeszli na bardziej ekologiczny sposób ogrzewania, do czego byli zachęcani - z kopciucha na ogrzewanie elektryczne - twierdzi Władysław Kosiniak-Kamysz. Szef PSL słusznie zauważył, że bardzo często używana kuchnia indukcyjna jest jednym z urządzeń, które pobiera najwięcej prądu w domach.