Minister spraw wewnętrznych, wicepremier Vit Rakuszan przekazał, że od początku roku na terytorium Republiki Czeskiej zatrzymano 11 tysięcy migrantów.
- To, czego doświadczamy w tym roku, nie ma precedensu. W porównaniu z rokiem poprzednim nielegalna migracja wzrosła o 1200 procent. W ostatnich tygodniach razem z policją wyczerpaliśmy standardowe środki przewidziane przez prawo - wyjaśnił Vit Rakuszan, wyliczając ośrodki dla cudzoziemców i punkty rejestracyjne, w których pobierano od migrantów dane biometryczne.
Szef czeskiego MSW dodał, że większość zatrzymanych migrantów pochodzi z Syrii. Do Europy dostają się poprzez Turcję. Czechy traktują jako kraj tranzytowy, a celem są zwykle Niemcy.
Więcej aktualnych treści na stronie głównej Gazeta.pl
Premier Petr Fiala powiedział, że przywrócenie kontroli ma zniechęcić migrantów i ich przewodników do wykorzystywania szlaku prowadzącego przez Czechy.
Od północy ze środy na czwartek czesko-słowacką granicę będzie można legalnie przekraczać tylko przez przejścia graniczne. Czeskie władze zapewniły, że nie będzie ograniczeń czasowych w przekraczaniu granicy.