Zakup węgla w kraju staje się coraz większym problemem, dlatego Polacy zaczynają szukać innych rozwiązań. Popularne stały się przygraniczne składy opału w Czechach. Czeski węgiel to coś pomiędzy węglem brunatnym a kamiennym. Pali się dobrze, nie pyli, jest tańszy, tyle tylko, że potrzeba go dwa razy więcej niż kamiennego.
Na początku miesiąca Spidersweb opublikował zestawienie cen węgla z Czech. Wynika z niego, że węgiel brunatny kostka lub orzech z kopalni Most-Komorany można kupić po 3999 koron za tonę, czyli w przeliczeniu na złotówki wychodzi jakieś 772 zł. W mieście Skutec, oddalonym o 300 km od Katowic i tylko 229 km od Wrocławia, kostka pochodząca z zakładu przeróbczego Ledvice wyceniana jest na 5090 koron czeskich za tonę, czyli ok. 982 zł. Najdroższy brykiet kosztuje 9040 koron, czyli ok. 1745 zł.
TVN 24 w swoim reportażu z 9 września pokazywał, że według cennika składu w Nachodzie za węgiel brunatny płaci się w Czechach w przeliczeniu około 1000-1100 złotych, a za brykiet od 1220 do 1690 złotych. Podobnie w innych składach np. w miejscowości Uhlirska Lhota węgiel brunatny orzech i kostka kosztują odpowiednio 1150 i 1190 złotych za tonę.
Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl
W środę o ponowne zebranie danych pokusił się Marcin Buczek z RMF FM. Według jego informacji czeski węgiel jest obecnie w podobnej cenie jak ten polski. W cieszyńskim składzie tona węgla kosztuje 3850 zł. W niektórych przypadkach składy oferują jednak ceny promocyjne i wtedy ta cena spada do ok. 3,5 tys. złotych.
Przewagą Czechów może być jednak to, że w tamtejszych sklepach nie ma limitów na zakup węgla. Z kolei przeszkodą może być transport. Kupujący muszą go zapewnić i opłacić sami. Część składów oferuje przewóz gratis, ale większość liczy sobie dodatkowo od 400 do 600 koron za 2,5 tony opału.
Finanse nie są jednak najważniejszym powodem, dla którego Polacy decydują się kupować węgiel poza granicami kraju. Z badania CBOS wynika, że 40 proc. gospodarstw domowych ogrzewających się węglem nie ma żadnych zapasów tego surowca. Ponadto popyt na węgiel przerósł oczekiwania np. Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), w której czas oczekiwania na węgiel to obecnie koniec grudnia. Podobnie sytuacja wygląda w sklepie Polskiej Grupy Górniczej, gdzie węgiel znika z półek w mgnieniu oka. Na polskim rynku po prostu węgla brakuje.