Według danych monitorującej ceny paliw w Polsce firmy Reflex średnia cena litra oleju napędowego wzrosła w skali tygodnia aż o 34 grosze (do 7,60 zł), benzyna Pb95 podrożała o 23 grosze (do 6,58 zł), natomiast cena autogazu pozostała na niemienionym poziomie (3,12 zł).
"Biorąc pod uwagę sytuację na krajowym rynku hurtowym dalsze wzrosty ceny paliw wydają się być nieuniknione" - napisał w komentarzu analityk Rafał Zywert. Ekspert dodał, że "o ile średnia krajowa cena oleju napędowego może ukształtować się w przyszłym tygodniu na poziomie 7,90-7,99 zł za litr, a benzyn 6,80-6,90 zł, tak przybywać będzie nam stacji paliw z cenami wyższymi od średniej".
Jeśli powyższe prognozy się zrealizują (a wszystko na to wskazuje, gdyż w piątek ropa na światowych giełdach drożała o ponad 4 proc.), oznaczać to będzie wyrównanie lub nawet ustanowienie nowej rekordowej średniej cen diesla. Obecny rekord ustanowiony został 10 marca 2022 r. - litr oleju napędowego kosztował wtedy 7,94 zł.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
"Ropa naftowa Brent (euroepejska - red.) zdrożała w skali tygodnia o blisko 10 dol. za baryłkę i jest to największy tygodniowy wzrost cen ropy naftowej od końca marca. W piątek rano notowania grudniowej serii kontraktów na ropę Brent wyceniane są na poziomie 95 dol. za baryłkę. Zwyżki cen ropy naftowej to reakcja rynku na środową decyzję OPEC+. OPEC+ (23 producentów ropy naftowej w tym Rosja) zdecydował o zmniejszeniu limitów wydobycia o 2 mln baryłek dziennie. Nowe limity produkcji mają obowiązywać od listopada do grudnia 2023 roku. (...) Największych cięć produkcji w rzeczywistości dokona Arabia Saudyjska" - czytamy w analizie firmy Reflex.
W odpowiedzi na decyzję OPEC+ Stany Zjednoczone rozważają złagodzenie części sankcji nałożonych na Wenezuelę, która ma jedne z największych zasobów surowca na świecie. Jak informuje dziennik "Wall Street Journal", złagodzenie sankcji pozwoliłoby na zwiększenie eksportu ropy naftowej oraz wznowienie wydobycia w tym kraju przez firmę Chevron, co utorowałoby drogę do ponownego otwarcia amerykańskich i europejskich rynków na import surowca.
Porozumienie objęłoby również odblokowanie setek milionów dolarów wenezuelskich funduszy zamrożonych w amerykańskich bankach. Z pieniędzy tych znajdująca się od wielu lat w zapaści gospodarczej Wenezuela mogłaby opłacić import żywności, leków i aparatury do zrujnowanej sieci elektrycznej i miejskich systemów kanalizacyjnych.
W zamian za pójście na ustępstwa reżim Nicolasa Maduro miałby jednak podjąć dialog z opozycją.
Oprócz skoku cen ropy w związku z decyzją OPEC+ wpływ na wzrost cen paliw na stacjach w Polsce ma jednak też kurs złotego, który osłabia się w zasadzie do wszystkich najważniejszych walut. Amerykański dolar, w związku z wojną w Ukrainie oraz podwyżkami stóp w USA wynikającymi z silnego wzrostu inflacji, umacnia się jednak także do euro, brytyjskiego funta, japońskiego jena czy nawet szwajcarskiego franka.
W piątek po godzinie 22 za "zielonego" płacono 4,99 zł, za franka 5,01 zł, a za euro 4,86 zł.