To miał być tydzień pełen danych z Chin. Na liście, poza dynamiką PKB, były jeszcze odczyty dotyczące: produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej, bezrobocia w miastach i cen domów. Wcześniej, w piątek, niespodziewanie odwołano także publikację informacji o handlu zagranicznym.
W żadnym z tych przypadków nie pojawiło się uzasadnienie. Dane zniknęły po prostu z kalendarza na stronie chińskiego urzędu statystycznego. Dziennikarze, m.in. Reutersa i "The Wall Street Journal", poprosili telefonicznie Narodowe Biuro Statystyki Chin o wyjaśnienie, ale usłyszeli tylko, że "opóźnienie" związane jest z nieokreślonymi dostosowaniami dotyczącymi pracy - bez żadnych szczegółów.
Oczywiście, wśród ekonomistów pojawiły się podejrzenia, że dane są po prostu zbyt słabe i być może nie wyglądałyby najlepiej opublikowane w czasie tak ważnego wydarzenia, jakim jest odbywający się co pięć lat zjazd partii, w czasie którego wyłaniane są najwyższe organy partii. W tym jej sekretarza generalnego, przywódcę kraju, którym, według oczekiwań, po raz trzeci ma być wybrany Xi Jinping.
BBC cytuje główną ekonomistkę ING na Chiny, która nie spodziewa się "optymistycznego obrazu". "To opóźnienie danych pokazuje, że rząd uważa, że XX Zjazd Partii jest najważniejszą rzeczą, jaka dzieje się w Chinach, i chciałby uniknąć innych informacji, które mogłyby dawać mieszane komunikaty dla rynku" - powiedziała BBC Iris Pang. Nie wszyscy się z tym zgadzają. Niektórzy ekonomiści mówią, że może niekoniecznie chodzić o słaby odczyt, a na przykład problemy proceduralne, wywołane przez pandemię albo chęć utrzymania uwagi przy decyzjach partii podjętych w czasie zjazdu. Główny ekonomista Jones Lang Lasalle (globalna firma doradzająca na rynku nieruchomości) w Hongkongu, Bruce Pang, powiedział Reutersowi, że "władze chcą, aby media i opinia publiczna skoncentrowały się na kluczowych przesłaniach dostarczonych przez to wielkie wydarzenie".
Jak zauważa Reuters, podczas poprzedniego zjazdu chińskiej partii nie odwołano publikacji danych o wzroście gospodarczym. "The Wall Street Journal" podaje, że wielu ekonomistów nie pamięta takiego bezpośredniego precedensu w Chinach.
Według ankiety agencji Reutera, PKB w trzecim kwartale ma wzrosnąć o 3,4 proc. rok do roku. To byłaby wyraźna poprawa, bo w drugim kwartale ten wzrost sięgnął zaledwie 0,4 proc. Niemniej, cały ten rok ma być słaby pod względem wzrostu drugiej największej gospodarki świata. W całym 2022 PKB ma urosnąć o 3,2 proc. - to, z pominięciem "covidowego" 2020 byłby najgorszy wzrost od 1976 r., gdy gospodarkę wyniszczyła rewolucja kulturalna. Także Międzynarodowy Fundusz Walutowy spodziewa się, że PKB Chin wzrośnie o nieco ponad 3 proc. - a dokładnie o 3,2 proc. Cel chińskich władz na ten rok to 5,5 proc., ale już wcześniej ostrzegały, że może nie udać się go spełnić.
Chińskiej gospodarce ciąży polityka "zero COVID", która prowadzi do częściowych już teraz lockdownów i innych restrykcji, jak częste testowanie i izolacja mieszkańców. Prezydent Xi Jinping, otwierając XX zjazd partii w niedzielę, potwierdził swoje przywiązanie do polityki "zera tolerancji" dla wirusa. Zjazd ma skończyć się 22 października i Xi prawdopodobnie zostanie wybrany na przywódcę państwa trzeci raz - takiej sytuacji nie było od czasów Mao Zedonga (rządził Chinami w latach 1949-1976, to on był odpowiedzialny za krwawą i tragiczną w skutkach rewolucję kulturalną).