Nord Stream. Duńczycy mają dowody: Rurociąg na dnie Bałtyku uszkodziły silne eksplozje [ZDJĘCIA]

Silne wybuchy były przyczyną wycieków z Nord Stream - ustaliły służby Danii. Dalsze śledztwo będzie dotyczyć tego, kto jest odpowiedzialny ze te eksplozje. Szwedzkie media opublikowały zdjęcia uszkodzonego gazociągu.

Wstępne wyniki śledztwa duńskich służby wskazują, że przecieki z rurociągu Nord Stream były spowodowane potężnymi eksplozjami - przekazała Agencja Reutera powołując się na doniesienia policji w Kopenhadze. Dalsze postępowanie prowadzi właśnie kopenhaska policja wraz z duńską Służbą Bezpieczeństwa i Wywiadu.

Wciąż jest za wcześnie, aby mówić cokolwiek o ramach, w jakich będzie przebiegać międzynarodowa współpraca m.in. ze Szwecją i Niemcami, ponieważ zależy to od kilku podmiotów

- przekazały duńskie służby.

Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo NextStation - Regulowanie rzek

Dziennikarze szwedzkiej gazety "Expressen" opublikowali zdjęcia uszkodzonego rurociągu. Podali również, że po eksplozji brakuje co najmniej pięćdziesięciu metrów gazociągu. "Niemieckim śledczym nie udało się jeszcze zidentyfikować osób biorących udział w uszkodzeniu Nord Stream. Nadal podejrzewają, że za sabotażem może stać Rosja" - podaje na Twitterze telewizja NEXTA.

Wyciek z dwóch gazociągów Nord Stream na Morzu Bałtyckim

26 września odkryto wyciek z dwóch gazociągów Nord Stream. Do awarii doszło w gazociągu Nord Stream 2 na południowy wschód od Bornholmu oraz w dwóch miejscach w gazociągu Nord Stream 1 na północny wschód od Bornholmu. W kolejnych dniach poinformowano o czwartym wycieku.

Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że wszystko wskazuje na rosyjski trop w tej sprawie. - To najprawdopodobniej, według informacji, które dostajemy także od naszych zagranicznych przyjaciół, dzieło rosyjskich służb. Zresztą ich propozycja sprzed paru dni sugerująca, że jeśli otworzymy Nord Stream 2, to gaz popłynie, potwierdza tylko tę tezę, to domniemanie, że była to robota rosyjskich służb - zaznaczył szef rządu.

Rzecznik Nord Stream 2 przekazał, że rurociąg zawierał 300 milionów metrów sześciennych gazu. - Uwolnienie tej ilości w całości do atmosfery spowodowałoby około 200 000 ton emisji metanu - wyliczył Paul Balcombe, chemik z londyńskiego Queen Mary University. To równowartość rocznej emisji CO2 przez miasta średniej wielkości, takie jak Hawana, Helsinki lub Dayton w stanie Ohio w USA. Chemik wraz z innymi naukowcami próbował oszacować wpływ wycieków na klimat. Na początku października przyznali, że jest jeszcze zbyt wiele niewiadomych. 

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: