W Porannej rozmowie Gazeta.pl Jacek Gądek zapytał wiceministra MON o możliwość użycia przez Moskwę broni nuklearnej, Marcin Ociepa podkreślał, że należy stawiać Putinowi granice i reagować, gdy je przekracza. - Putin jest zdesperowany, może sięgnąć po tego typu broń. Jest taki scenariusz na stole. Widzimy szaleństwo w jego oczach, zapędził się w kozi róg. Widać, że się nie cofa - zaznaczał.
- Wściekły pies, zagoniony do rogu, jest zdolny do różnych rzeczy - mówił. Dodał, że spodziewa się konwencjonalnej odpowiedzi na sukcesy ukraińskich wojsk na froncie. W jego ocenie Putin dał swoim generałom ostatnią szansą, by się wykazali i będziemy to teraz obserwować.
Od ubiegłego tygodnia inwazją na Ukrainę dowodzi Siergiej Surowikin. Wcześniej miał jedynie "doradzać" Putinowi w kwestii tzw. "operacji specjalnej". Dowódca, znany także jako generał "Armageddon", ma być znany ze swoich sukcesów militarnych, bezwzględności, a także "twardej ręki" wobec swoich podwładnych.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
- Postawił wszystko na jedną kartę. Oznacza to, że możemy spodziewać się "morza cierpienia" i zbrodni wojennych w Ukrainie - komentuje decyzję Putina Ociepa.
Wiceminister MON odpowiedział także na pytania o postępy ukraińskiej armii na froncie. - Jeżeli Ukraińcom uda się stawić czoła kolejnej kontrofensywie, to Putin już będzie na przegranej pozycji. Jest pytanie, czy będzie widział jeszcze jakiś ruch - podkreślał.
Polityk odniósł się również do możliwej reakcji sojuszu północnoatlantyckiego na działania rosyjskiej armii w Ukrainie. - NATO ma odpowiedź na różne scenariusze, które mogą wydarzyć się w Ukrainie - stwierdził Marcin Ociepa. - Wszystkie państwa NATO są konsultowane na ewentualność użycia przez Rosję broni atomowej - dodał.
Wiceszef MON podkreślił, że skutkiem użycia broni nuklearnej w Ukrainie, może być zmiana niektórych deklaracji Zachodu. - Jeśli Rosja złamie szereg ustaleń, to jednym z długoterminowych skutków może być rozmieszczenie broni taktycznej w Polsce - deklaruje.
Dziennikarz Gazeta.pl Jacek Gądek zapytał również Marcina Ociepę o jego wypowiedź, w której polityk twierdził, że ryzyko wojny NATO z Rosją to aż 50 proc.
- Tak, uczciwie podtrzymuję tę ocenę - powiedział gość Porannej Rozmowy Gazeta.pl. - Dlatego, że z jednej strony wojna jest nieprzewidywalna, więc logika wydarzeń może się wymknąć pewnym planom i bieg wypadków wyprzedzi tych, którzy je planują. Natomiast z drugiej strony widzimy, w jakiej sytuacji jest Rosja, jak brnie w ten fatalny błąd strategiczny, jakim była inwazja na Ukrainę. Przegrała na polu dyplomatycznym, przegrywa na polu ekonomicznym, bo te sankcje [...] stopniowo zamrażają rosyjską gospodarkę. No i wreszcie na polu militarnym ani widu, ani słychu jakichkolwiek sukcesów.
Pytany, dlaczego w takim razie ryzyko ataku na nato jest przez niego uznawane za tak wysokie, Marcin Ociepa stwierdził, że "Hitler przegrywał II wojnę światową, a jednak ona trwała". - Logika działań dyktatorów, którzy postawili wszystko na jedną kartę, jest inna, niż krajów demokratycznych - podkreślał.
Marcin Ociepa przekazał, że rząd rozpatruje różne scenariusze ws. ewentualnego ataku Rosji na kraje bałtyckie. - My, w MON analizujemy najczarniejsze scenariusze - mówił.