Były przewodniczący rady dyrektorów producenta turbin Motor Sicz (firmy produkującej silniki lotnicze) w centralnej Ukrainie został zatrzymany pod zarzutem zdrady - poinformowały w sobotę ukraińskie media, powołując się na służby bezpieczeństwa.
Do zatrzymania Bugusłajewa doszło w jego domu w Zaporożu, skąd został przewieziony konwojem do Kijowa.
Dziennikarka Iryna Romaliyska, powołując się na źródła w ukraińskich służbach bezpieczeństwa, przekazała, że Bogusłajew był znany ze swoich prorosyjskich poglądów. Miał też dostarczać Rosji części do śmigłowców i samolotów, a także kontaktować się z rosyjskimi funkcjonariuszami służb specjalnych.
"Bogusłajew to człowiek legenda dla regionu zaporoskiego i dla Ukrainy. Jeden z najbogatszych ludzi w kraju. Czerwony dyrektor. Ten, który w czasach ZSRR zarządzał dużym przedsiębiorstwem, a potem 'jakoś' stało się ono jego własnością" - pisze Romalijska na Facebooku.
Firma Motor Sicz była kiedyś jednym z największych producentów silników lotniczych na świecie. Głównie były to konstrukcje dla superciężkich samolotów transportowych An-225, śmigłowców Mi-2 oraz awionetek. Firma sama także produkowała śmigłowce.
W 2021 roku wszystkie akcje Motor Sicz zostały aresztowane przez ukraiński sąd i przekazane pod zarząd agencji rządowej.
Rakietowe ataki na infrastrukturę krytyczną, które ostatnimi dniami przeprowadził rosyjski agresor na terytorium Ukrainy, mają na celu przekierowanie sił ukraińskich na jej obronę, twierdzi amerykański Instytut Studiów nad Wojną.
Tylko w sobotę Rosjanie przeprowadzili kilkadziesiąt ataków na ukraińskie zakłady energetyczne, w wyniku których około półtora milinów odbiorców zostało pozbawionych dostępu do prądu. Zdaniem amerykańskiego ośrodka analitycznego przekierowanie ukraińskich sił może pozwolić okupantowi na chwilę wytchnienia w obliczu kontrofensywy obrońców na charkowskim, donieckim i chersońskim odcinkach frontów.
Zdaniem Instytutu Studiów nad Wojną rosyjskie uderzenia na ukraińską infrastrukturę energetyczną powoduje tragedię humanitarną, nie zmieniając jednak znacząco sytuacji na polu walki. Przerwy w dostawie prądu w połączeniu z zimową pogodą i uszkodzeniami domów zwiększają natomiast cierpienia cywilów.
Od 10 października między 30-40 procent całej infrastruktury energetycznej Ukrainy zostało poddane atakom rosyjskich rakiet. Ukraina straciła 4 tysiące MW mocy wytwórczych. Rosja wyrządziła szkody, których naprawa będzie kosztować miliardy dolarów - stwierdza ISW.
W wieczornym wystąpieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wezwał mieszkańców miast do ograniczonego korzystania z urządzeń elektrycznych. "najważniejszym celem terrorystów jest energetyka" - powiedział. Państwowy operator sieci energetycznych Ukrenergo zarządził ograniczenia w dostępie do prądu w 10 obwodach.