Andrej Babisz będzie kandydował na prezydenta Czech. Choć grozi mu kara więzienia

Dwa miliony dolarów - takiej kwoty dotyczy sprawa o oszustwo, która toczy się przed sądem w Czechach przeciwko Andrejowi Babiszowi. Postępowanie dotyczy dotacji z Unii Europejskiej, ale nie przeszkodziło byłemu premierowi Czech w ogłoszeniu, że zamiesza ubiegać się o stanowisko prezydenta Czech.

Populistyczny miliarder Andrej Babisz poinformował, że wystartuje w wyborach prezydenckich w Czechach po spotkaniu z urzędującym prezydentem i swoim sojusznikiem, Miloszem Zemanem. Zeman kończy swoją drugą i ostatnią kadencję w styczniu.

Jedynym celem jest to, aby ludzie mieli lepsze życie

- zapewnił w niedzielę Andrej Babisz, którego cytuje Associated Press. Pierwsza tura wyborów prezydenckich w Czechach zaplanowana jest na 13-14 stycznia. Druga tura, pomiędzy dwoma kandydatami z najwyższym poparciem, odbędzie się dwa tygodnie później.

Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Czy realne jest szybkie porozumienie ws. Turowa? Wiejski: Piłka jest po stronie Polski

Andrej Babisz wraca do polityki. Czeski miliarder i były premier zawalczy o prezydenturę

Były premier Czech stoi obecnie przed sądem w sprawie o oszustwo w wysokości 2 milionów dolarów związane z dotacjami Unii Europejskiej. Postępowanie dotyczy wyłudzenia pieniędzy na budowę kompleksu Bocianie Gniazdo, która otrzymała dotacje unijne po tym, jak jej własność została przeniesiona z należącego do Babisza konglomeratu Agrofert liczącego około 250 firm na członków rodziny Babisza. Później Agrofert ponownie przejął gospodarstwo na własność. Unijne dopłaty były przeznaczone dla średnich i małych firm, a Agrofert nie kwalifikowałby się do nich.

Firma zwróciła dotację, a Babisz zaprzecza wszelkim nadużyciom i wielokrotnie powtarzał, że zarzuty przeciwko niemu były motywowane politycznie. Byłemu premierowi grozi kara od pięciu do dziesięciu lat więzienia. Mowa jest również o karze pieniężnej.

Centrowy ruch Babisza ANO wszedł do czeskiej polityki w 2013 r., zajmując niespodziewane drugie miejsce w wyborach parlamentarnych z antykorupcyjnym przesłaniem. Cztery lata później Andrej Babisz wygrał wybory i został premierem. W czasie jego rządów w Czechach dochodziło do największych demonstracji od czasu antykomunistycznej aksamitnej rewolucji w 1989 roku. Na ulice wyszło ćwierć miliona ludzi domagając się ustąpienia Babisza z powodu skandali, w tym konfliktu interesów w sprawie dotacji unijnych dotyczących jego byłego imperium biznesowego.

Ruch Babisza przegrał w październiku zeszłoroczne wybory parlamentarne. Koalicja pięciu partii utworzyła nowy rząd, a ANO znalazło się w opozycji. Przed wyborami były szef rządu był zamieszany w inny skandal, w którym łączono jego i innych miliarderów w sprawie "Pandora Papers".

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: