Węgry przeciwko kolejnym sankcjom na Rosję. Kwestia technologii jądrowych to "czerwona linia"

Węgry nie zgodzą się na kolejne sankcje na Rosję, które mają dotyczyć technologii jądrowych - zapowiedział węgierski minister spraw zagranicznych i handlu Peter Szijjarto.

Komisja Europejska zapowiadała w październiku dziewiąty pakiet sankcji na Rosję, choć nie podała żadnej konkretnej daty nałożenia restrykcji. Wiceszefowa KE Vera Jourova sugerowała, że nowe sankcje zostaną szybko uzgodnione. Kraje bałtyckie apelowały do Komisji o embargo m.in. w sektorze energii, technologii i usług.

Sankcje na Rosję mogą objąć technologie jądrowe. Węgry są przeciwko

Dziewiąty pakiet sankcji na Rosję, który ma dotyczyć technologii jądrowych, jest dla Węgier "czerwoną linią" - tłumaczył w niedzielę Peter Szijjarto, minister spraw zagranicznych i handlu w Kossuth Rádió. Mówił, że Budapeszt nie zgodzi się na sankcje, które będą zagrażać węgierskiemu bezpieczeństwu energetycznemu.

Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Polityk wskazał, że gdy przygotowywany był pierwszy pakiet sankcji wobec Rosji, w Brukseli mówiono, że restrykcje mogą z jednej strony rzucić rosyjską gospodarkę na kolana, a z drugiej szybko zakończyć wojnę. - Jednak wojna trwa już osiem miesięcy i jest bardziej brutalna niż kiedykolwiek, europejska gospodarka walczy, a inflacja sprawia, że pieniądze ludzi są coraz mniej warte - powiedział Peter Szijjarto.

Węgierski minister spraw zagranicznych i handlu wyjaśnił, że elektrownia jądrowa Paks zapewnia jedną trzecią produkcji energii na Węgrzech, a elementy paliwowe muszą być dostarczane przez producentów rosyjskich. - Elementy paliwa jądrowego są długoterminową gwarancją bezpieczeństwa energetycznego Węgier - podkreślił.

Węgry nie były chętne do nakładania sankcji na Rosję za jej agresję na Ukrainę

Przedstawiciele węgierskich władz w przeszłości wielokrotnie krytykowali zachodnie sankcje nałożone na Rosję w związku z napaścią na Ukrainę. Premier Viktor Orban krytycznie ocenił również amerykańską i unijną pomoc dla Kijowa

Tymczasem w piątek w Budapeszcie kilkaset osób wzięło udział w proteście przeciwko sposobowi, w jaki węgierskie państwowe media przedstawiają wojnę w Ukrainie. Manifestacja została zorganizowana przez jednego z opozycyjnych parlamentarzystów. Historyk Kristian Ungvary podkreślił w wystąpieniu podczas demonstracji, że w państwowych mediach pokazywany jest fałszywy przekaz na temat wojny w Ukrainie, a szefowie tych mediów - zgadzając się na takie przedstawianie sprawy - sami wspierają rosyjską agresję.

Zobacz wideo Węgry są uzależnione energetycznie od Rosji. Jakie mogą być tego skutki?
Więcej o: