Komisja Europejska, naciskana przez piętnaście krajów, w tym Polskę poinformowała, że zaproponuje wprowadzenie tymczasowych limitów cenowych na gaz. Przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen i Petr Fiala, premier Czech, którzy kierują teraz pracami Unii, wysłali list w tej sprawie do przywódców państw członkowskich.
Komisja Europejska jednak się ws. limitów cen gazu?
"Komisja Europejska przedstawi szczegółowy zarys propozycji dotyczącej mechanizmu korekty rynkowej, czyli tymczasowy pułap cen gazu uwzględniający warunki i zabezpieczenia, o które prosiły państwa członkowskie" - czytamy w liście.
Szefowa Komisji i premier Czech poinformowali, że projekt przepisów w tej sprawie zostanie przedstawiony przed nadzwyczajną naradą ministrów energii unijnych krajów zaplanowaną na 24 lutego. Oczekuje się, że wtedy propozycje zostaną zaakceptowane, bo tymczasowe pułapy cenowe na gaz są popierane przez grupę 15 krajów, w tym Polskę, a więc większość unijną.
Do tej pory Komisja Europejska była niechętna i skupiała na sobie krytykę niektórych stolic, że broni stanowiska Niemiec, bo właśnie ten kraj najgłośniej sprzeciwiał się limitom cenowym na gaz. O jak najszybsze przedstawienie propozycji przepisów w tej sprawie apelował też niedawno szef Rady Europejskiej Charles Michel i ponaglał Komisję do działania.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Komisja Europejska zmieniła zdanie? Dlaczego?
Te doniesienia są o tyle sensacyjne, iż, Unia Europejska od kilku miesięcy szukała porozumienia w sprawie nałożenia limitów na ceny gazu. W poniedziałek wydawało się jednak, że spór ten ma swój finał, a Komisja Europejska ostatecznie wycofa się z tego pomysłu z powodu brak zgody wśród krajów członkowskich.
Zamiast limitów na ceny gazu KE zaproponowała, aby wprowadzić "mechanizm korekty rynkowej". Informowaliśmy jednak, że takie rozwiązanie z kolei może nie zadowolić tych członków UE, którzy popierali limity. Według informacji Agencji Reutera brak porozumienia w sprawie limitów i niesatysfakcjonujące alternatywy mogły doprowadzić do tego, że zwolennicy limitów będą chcieli zablokować cały pakiet energetyczny. Czy rzeczywiście postawiono takie ultimatum KE i dlatego zmieniono zdanie? Nie wiadomo.
