Zgodnie z obowiązującą obecnie zasadą "must carry, must offer", w ofercie operatorów płatnej telewizji muszą znajdować się następujące stacje: TVP1, TVP2, TVP3, Polsat, TVN, TV4 i TV Puls. Rząd chce jednak znowelizować ustawę o radiofonii i telewizji i zmienić tę listę, usuwając kilka pozycji i wprowadzając nowe.
Po zmianach pozostanie tylko pięć kanałów: TVP1, TVP2, TVP3, TVP Kultura i TVP Info, a pozostałe stacje po konsultacjach wskazałby przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. To oznacza, że stacje TVP obowiązkowo zajmowałyby pierwsze pozycje na dekoderach operatorów płatnej telewizji. Więcej na ten temat pisaliśmy w poniższym artykule:
Gazeta.pl otrzymała apel wydany przez osiem organizacji z branży mediów i telekomunikacji. Wzywają one do wstrzymania prac nad projektem ustawy tzw. Lex Pilot. "Stanowczo sprzeciwiamy się dalszemu procedowaniu zmian do ustawy o radiofonii i telewizji, włączonych bez konsultacji publicznych do projektu ustawy wprowadzającej Prawo Komunikacji Elektronicznej (wPKE) tzw. Lex Pilot" - czytamy.
Przedstawiciele branży podkreślają w swoim oświadczeniu, że "projektowane zmiany głęboko ingerują w swobodę działalności gospodarczej i modele biznesowe, które stoją za dotychczasowym sukcesem polskiego rynku medialnego, wyznaczając nierynkowe i arbitralnie zdefiniowane zasady współpracy między przedsiębiorcami, budowania ofert oraz dystrybucji treści do klientów, które albo nie wynikają z Europejskiego Kodeksu Łączności Elektronicznej, albo są z nimi sprzeczne".
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Proponowane przepisy to rewolucja w zasadach funkcjonowania rynku rozprowadzania programów oraz cios w różnorodność, wybór i dostęp do bogatych treści w języku polskim, na którym stracą nie tylko nadawcy, operatorzy i twórcy, ale przede wszystkim polscy widzowie. Apelujemy o wstrzymanie prac nad tymi szkodliwymi regulacjami, które w istocie ograniczą konkurencję i osłabią polski rynek telewizyjny
- czytamy w komunikacie.
Organizacje podkreślają, że tego typu propozycje wymagają przeprowadzenia poważnej debaty publicznej z wszystkimi zainteresowanymi stronami, rzetelnego procesu konsultacji oraz głębokiej analizy skutków wejścia ich w życie, "a nie legislacyjnej wrzutki na ostatnim etapie prac rządowych".
W ocenie przedstawicieli branży, rządowa propozycja w obecnej formie "narusza podstawowe zasady procesu legislacyjnego". W apelu wymieniono: brak konsultacji społecznych, brak określenia skutków regulacji (OSR), brak vacatio legis odpowiedniego do zakresu zmian, naruszenie zasady zaufania do państwa i prawa, brak pewności prawa i zasad regulacji oraz zamieszczenie w ustawie wprowadzającej PKE zmian całkowicie niezwiązanych z jej zakresem przedmiotowym.
W apelu podkreślono również, że projektowane zmiany "mogą także prowadzić do niekorzystnych skutków społecznych i gospodarczych". Wymieniono m.in.: ograniczenie różnorodności mediów i dostępu do treści przez abonentów, ograniczenie przychodów alternatywnych nadawców, ograniczenie możliwości świadczenia usługi TV, całkowity brak uwzględnienia rzeczywistości technicznej sieci oraz ograniczenie realizacji celów inwestycyjnych.
Stoimy na stanowisku, że wprowadzanie rewolucyjnych zmian do uRTV na obecnym etapie prac nad pakietem ustaw telekomunikacyjnych (PKE i wPKE) stoi w sprzeczności z potrzebą pilnej implementacji Europejskiego Kodeksu Łączności Elektronicznej, który minął 21.12.2020 r. Wskazujemy przy tym na ryzyko spadku konkurencyjności nadawców działających na polskich koncesjach oraz obniżenia rentowności operatorów. Pakietyzacja pozwala na współistnienie wielu nadawców, w tym nadawców kanałów niszowych, dzięki szerokim zasięgom i wpływom z reklam. Regulacja w zaproponowanym kształcie doprowadzi do zubożenia oferty telewizyjnej, ograniczenia dostępności programów, a także wzrostu cen usług TV, ze szkodą dla naszych klientów
- czytamy.