Węgry. Sklepy wprowadzają ograniczenia w zakupach. "Litr mleka, kilogram ziemniaków"

Kilka dni temu rząd Węgier przedłużył mrożenie cen na podstawowe produkty żywnościowe. W efekcie w wielu sklepach wprowadzana jest limitowana sprzedaż produktów z rządowej listy. Media węgierskie informują o czasowych brakach niektórych artykułów - szczególnie cukru, mąki czy mleka.
Zobacz wideo Węgry są uzależnione energetycznie od Rosji. Jakie mogą być tego skutki?

O trudnościach w sklepach poinformował dr Dominik Héjj, specjalizujący się w tematyce węgierskiej politolog. Na Twitterze zamieścił ogłoszenie z jednego z marketów sieci Aldi. "Drodzy klienci! W celu zabezpieczenia dostępności produktów, wprowadzamy ograniczenia w liczbie towarów możliwych do zakupienia na jedną osobę. Np. 1 litr mleka, czy 1 kg ziemniaków, jedno pudełko jaj" - czytamy.

Węgierskie media podają, że wprowadzony limit w marketach sieci dotyczy również oleju (1 litr na osobę), cukru (1 kg) i piersi z kurczaka (1 taca lub opakowanie).

Dominik Héjj zaznacza, że takie ograniczenia wprowadzono również w innych sklepach.

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl

Węgry mrożą ceny

14 grudnia węgierski rząd przedłużył do końca kwietnia 2023 r. obowiązywanie zarządzenia, dzięki któremu ceny niektórych produktów żywnościowych zostały zamrożone na poziomie sprzed roku. O przedłużeniu obowiązywania dokumentu poinformował w komunikacie prasowym minister rolnictwa István Nagy.

Rok temu nakazano sklepom zamrożenie cen sprzedaży kilku produktów spożywczych. Miesiąc temu poszerzono tę listę. Ceny cukru, mąki pszennej BL55, oleju słonecznikowego, udźca wieprzowego, mięsa kurczaka i mleka UHT 2,8 procent są zamrożone na poziomie z października zeszłego roku, a jajek i ziemniaków z końca września bieżącego roku.

Ogólny poziom inflacji jest na Węgrzech jednym z najwyższych w Europie i wynosi 22,5 procent. Żywność zdrożała jednak dwa razy bardziej.

Według ministra rolnictwa powodem inflacji jest wojna w Ukrainie i wysokie ceny energii, a deficyt produktów jest spowodowany nadmiernymi zakupami węgierskich klientów.

Więcej o: