GO Sport sprzedany po tym, jak dobiły go sankcje. Ekspresowe postępowanie upadłościowe

GO Sport w związku z tym, że był kontrolowany przez Rosjan, został w ubiegłym roku objęty sankcjami. Firma została właśnie sprzedana SportsDirect.com za 30 mln zł. Postępowanie upadłościowe było błyskawiczne, bo trwało zaledwie kilka miesięcy.

Zimmerman Filipiak Restrukturyzacja (ZFR), syndyk GO Sportu, poinformował w czwartek 19 stycznia, że sfinalizowano sprzedaż całego majątku firmy. Kupcem jest SportsDirect.com, spółka należąca do notowanej na Londyńskiej Giełdzie Papierów Wartościowych Frasers Group, posiadającej sieć sklepów w ponad dwudziestu krajach, w tym w Polsce.

Całość kosztowała 30 mln zł, ale zgodnie z umową Brytyjczycy muszą pokryć część kosztów związanych z zarządzaniem majątkiem GO Sportu. Jak informuje syndyk, teraz rozpocznie się ustalanie listy wierzycieli oraz podział środków między wierzycieli, w tym na rzecz pracowników. 

Zobacz wideo Morawiecki: Dotychczasowe sankcje są niewystarczające. "Jeśli Putin złamie Ukrainę, to za rok, dwa przyjdzie po kolejne cele"

GO Sport sprzedany wyjątkowo szybko

25 kwietnia GO Sport został objęty sankcjami gospodarczymi. 29 lipca warszawski sąd upadłościowy ogłosił upadłość GO Sport i do pełnienia funkcji syndyka wyznaczył spółkę Zimmerman Filipiak Restrukturyzacja S.A. ("ZFR").

Postępowanie upadłościowe od początku miało być nietypowe. - Z jednej strony trzeba pogodzić międzynarodowy cel publiczny, czyli niedopuszczenie do wydania chociażby złotówki Rosjanom, a z drugiej strony cel upadłościowy, czyli zaspokojenie wierzycieli GO Sport na najwyższym możliwym poziomie. Przy tym dodać trzeba, że mowa tu tylko o takich wierzycielach, którzy nie są powiązani z Rosją. Ci ostatni na zaspokojenie swoich wierzytelności liczyć nie mogą - tłumaczył wówczas Bartosz Sierakowski, doradca restrukturyzacyjny i wiceprezes zarządu ZFR. 

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl 

Postępowanie nadzorował szef Krajowej Administracji Skarbowej. Zazwyczaj takie procesy toczą się latami, tym razem wystarczyło jednak kilka miesięcy. Sierakowski zwracał uwagę, że tempo procedowania było kluczowe, ponieważ każdy kolejny miesiąc to setki tysięcy złotych wydawanych na magazynowanie aktywów objętych sankcjami

- Sukces był możliwy dzięki zorganizowaniu zaangażowanego zespołu (...) oraz wsparciu kluczowych pracowników Go Sport. Co jednak najważniejsze w tym skomplikowanym postępowaniu upadłościowym, bardzo sprawnie działały organy publiczne - zarówno szef KAS, jak i sędzia-komisarz. Bez tej współpracy osiągnięcie celu nie byłoby możliwe - powiedział Bartosz Sierakowski. 

GO Sport był powiązany z Rosją

MSWiA swoją decyzję o umieszczeniu GO Sport na liście tłumaczyło tym, że firmą zarządza singapurska spółka Sportmaster Operations, której "rzeczywistymi beneficjentami są osoby pochodzenia rosyjskiego, w tym oligarcha Nikolay Fartushnyak, Vladimir Fartushnyak oraz Alexander Mikhalskiy" i z racji swojej pozycji rynkowej Sportmaster "jest znaczącym płatnikiem podatków wspierających rosyjski budżet".   

Więcej o: