Małopolska. Para zrobiła sobie zdjęcia na autostradzie. Co grozi za takie zachowanie?

Pewna para postanowiła zatrzymać samochód na pasie awaryjnym małopolskiej autostrady, by zrobić sobie zdjęcie na tle śniegu. Policja zwraca uwagę na niebezpieczeństwo związane z tego typu zachowaniem i podaje, jaką karę można otrzymać w podobnym przypadku.

W czwartek portal 112malopolska.pl opisał sytuację, o której poinformował go czytelnik. Na autostradzie doszło do niebezpiecznej sytuacji - podróżująca samochodem osobowym para postanowiła się zatrzymać, by zrobić sobie zdjęcie na tle śniegu. Policja ostrzega.

Zobacz wideo Przewinienia wyliczone na 24 punkty karne dla kierowcy skody

Małopolska. Para zatrzymała samochód na autostradzie, by zrobić sobie zdjęcie

Na zdjęciu, które portal otrzymał od czytelnika, widać kobietę, która pozuje na tle śniegu i mężczyznę robiącego zdjęcie. Obok, na pasie awaryjnym, stoi auto - jego drzwi, zarówno od strony pasażera, jak i kierowcy, są otwarte. "Przypominamy, że na autostradzie i drogach ekspresowych obowiązuje całkowity zakaz poruszania się pieszych. To bardzo niebezpieczne i może skończyć się tragicznie. Niejednokrotnie dochodziło do wypadków, w których ginęły na przykład osoby chcące wymienić w samochodzie koło" - podkreśla strona i odpowiada, co należy zrobić w przypadku awarii

"Jeżeli jest taka możliwość, należy zjechać na pas awaryjny albo zatrzymać się w zatoczce. Powinniśmy umieścić trójkąt ostrzegawczy w odległości 100 metrów za autem" - czytamy. Samochód powinien mieć włączone światła awaryjne i pozycyjne, a opuszczać go powinniśmy z prawej strony w kamizelce odblaskowej. 

Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Sesja zdjęciowa na autostradzie - co mówią o tym przepisy? Jaka możliwa kara?

Na temat zajścia rozmawiała z TVN24 Joanna Biel-Radwańska z Wydziału Ruchu Drogowego małopolskiej policji. Jak przyznała, na podstawie zdjęcia trudno ocenić, jaka kara mogłaby spotkać parę. - Interweniujący policjant mógłby zakwalifikować to zdarzenie albo wyłącznie jako zatrzymanie w miejscu niedozwolonym, albo nawet jako stworzenie zagrożenia w ruchu lądowym - powiedziała stacji Biel-Radwańska.

I tak za nieuzasadnione zatrzymanie się na autostradzie można otrzymać mandat w wysokości 300 zł. W przypadku stworzenia zagrożenia w ruchu lądowym przewidywana kara jest już bardziej surowa - jest to 1000 zł plus kwota przyznawana za popełnione wykroczenie. Gdyby jednak sprawa została skierowana do sądu, ten mógłby orzec grzywnę w wysokości nawet 30 tys. zł.

W rozmowie z "Wyborczą" Biel-Radwańska przyznała jednak, że policja na razie nie zajmuje się sprawą pary ze zdjęcia. - Mamy skrzynkę "stop agresji drogowej" i jeśli wpłynie tam takie zgłoszenie, to wtedy podejmiemy działania. Zawsze, obserwując taką sytuację, można też zadzwonić na policję - podkreśliła.

Więcej o: