"Po zapoznaniu się z opinią Rzecznika Generalnego, nadzór finansowy podtrzymuje w całości opinię wyrażoną przez przewodniczącego KNF przed TSUE w dniu 12 października 2022 r." - czytamy w piątkowym komunikacie KNF, który jest odpowiedzią na czwartkową opinię Rzecznika Generalnego TSUE w sprawie kredytów frankowych.
"Nie jest celem niniejszego komunikatu polemika ze stwierdzeniami zawartymi w opinii Rzecznika Generalnego, w szczególności odnoszącymi się do kwalifikowania rozliczenia z tytułu korzystania z kapitału jako źródła 'zysku' banku, ani uzasadniającymi proporcjonalność sankcji 'darmowego kredytu' odwołaniami do kredytu konsumenckiego, który różni się od kredytu hipotecznego zarówno parametrami ekonomicznymi, jak i unijnym oraz krajowym reżimem prawnym (przepisy o kredycie konsumenckim wprost przewidują sankcję 'darmowego kredytu', czego nie czynią przepisy o kredycie hipotecznym)" - podkreśla Komisja Nadzoru Finansowego.
Podkreślono również, że "niezależnie od dalszego rozwoju orzecznictwa sądów krajowych oraz unijnych, Komisja Nadzoru Finansowego oraz Urząd Komisji Nadzoru Finansowego, tak jak dotychczas, będą w dalszym ciągu stać na straży wartości wskazanych w ustawowym mandacie nadzoru finansowego, dbając o prawidłowe funkcjonowanie rynku finansowego, jego stabilność, bezpieczeństwo oraz przejrzystość i zaufanie do rynku finansowego, a także zapewnienie ochrony interesów wszystkich jego uczestników".
Przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski w październiku 2022 roku przekonywał, że "zanegowanie możliwości dochodzenia przez banki wynagrodzenia za korzystanie z kapitału prowadziłoby do istotnego zachwiania stabilności rynku finansowego, a w wysoce prawdopodobnym scenariuszu - w efekcie nawet do jego załamania". Koszty dla sektora bankowego szacował na ok. 100 mld zł.
"Pozbawienie banków możliwości żądania takiego rozliczenia - czyli przyznanie konsumentowi wieloletniego 'darmowego kredytu' - będzie miało dramatyczne konsekwencje z punktu widzenia wszystkich wartości, na straży których stoi nadzór finansowy - dla stabilności i bezpieczeństwa rynku finansowego, ale także dla jego transparentności, zaufania do niego oraz z punktu widzenia ochrony wszystkich jego uczestników" - czytamy.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Piątkowy komunikat KNF nawiązuje do opinii Rzecznika Generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. prawa do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy frankowej. Rzecznik Generalny TSUE poinformował, że według niego unijna dyrektywa 93/13 (ma chronić konsumentów przed nieuczciwymi warunkami w umowach) nie stoi na przeszkodzie, aby frankowicze domagali się takiego wynagrodzenia od banków. Powinny o tym decydować sądy krajowe.
Z kolei, według opinii rzecznika, bankom takie prawo nie przysługuje. "Przedsiębiorca nie może czerpać korzyści gospodarczych z sytuacji powstałej na skutek własnego bezprawnego działania" - napisał Rzecznik Generalny w swojej opinii. Więcej na ten temat piszemy w poniższym tekście:
Związek Banków Polskich zauważał natomiast, że opinia rzecznika, która jest korzystna dla frankowiczów i zła dla sektora bankowego, nie jest wiążąca. "Prawnie liczy się tylko to, co orzeknie TSUE (stanie się to zapewne w drugiej połowie br.). Niemniej często wyrok TSUE pokrywa się z tym, co wcześniej zaopiniuje rzecznik.
Z drugiej strony ZBP wskazuje w swoim komentarzu kilka przykładów, gdy TSUE orzekał inaczej, niż zaopiniował Rzecznik Generalny. Związek przypomina także, że opinia rzecznika nie oznacza, że frankowiczom należy się od banków dodatkowe wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, ale że ustalenie tego należy do sądu krajowego. Zwraca też uwagę, że rzecznik (co zrozumiałe, nie tego dotyczy sprawa) nie wypowiedział się o roszczeniu banku o waloryzację kapitału. Takie roszczenie uznał za zasadne Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z 10 lutego br.