W poniedziałek minister Waldemar Buda ogłosił szereg zmian, które przygotowuje jego resort na rynku nieruchomości. Zapowiedziano: internetowy serwis z cenami nieruchomości, obowiązek podawania ceny nieruchomości w ofercie, walkę z handlem cesjami oraz objęcie kredytem 2 proc. również domów w budowie. Dzień później minister spotkał się z Janem Śpiewakiem, przewodniczącym stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawy, który od lat walczy z nierównościami na rynku mieszkań. Śpiewak uznał spotkanie za wartościowe, niektórzy natomiast zarzucili mu hipokryzję.
"Dziękuję ministrowi Waldemarowi Budzie za dyskusję na temat programów mieszkaniowych rządu. Cieszą rozwiązania antyspekulacyjne i antypatodeweloperskie. Program wsparcia mieszkań komunalnych robi wrażenie (85 proc. dofinansowania) i mamy nadzieję, że środki na niego zostaną zwiększone" - przekazał. W swoim poście na Twitterze wypunktował również, że rząd szykuje: ograniczenie spekulacji, zakaz cesji umów deweloperskich, ograniczenie skupowania mieszkań w jednej inwestycji, obowiązkowe plany miejscowe do 2026 r., zwiększenie odległości między wysokimi budynkami, zakaz budowy "mikrokwalerek" oraz dalsze wsparcie budownictwa komunalnego.
W odpowiedzi na post Śpiewaka odezwał się Maciej Gdula, poseł Lewicy. "Szkoda, że PR-owego spotkania aktywistów z ministrem rządu, który w 2022 wybudował zaledwie 2200 mieszkań komunalnych i społecznych, oraz przewiduje nisko oprocentowane kredyty, jako wsparcie dla deweloperów nie skomentuje Janek Śpiewak. Byłoby ostro" - ironizował. Wywołany do tablicy Śpiewak odpowiedział posłowi, nie szczędząc złośliwości. "Maćku, tylko odrealniony właściciel tylu mieszkań co Ty, może uważać, że likwidacja mikrokawalerek, uchwalenie planów miejscowych, czy zakaz cesji deweloperskich, to działanie pijarowe. Mam nadzieję, że jak Wy będziecie rządzić, też będziecie realizować nasze pomysły" - napisał.
Na tym jednak dyskusja się nie zakończyła. Poseł Lewicy spytał Śpiewaka, czy ten "kłamie, bo negocjuje miejsce na liście u Kaczyńskiego?". Na co ten odpowiedział mu: "w którym miejscu kłamię? W tym, że dojdziecie do władzy?". Gdula wskazał więc, gdzie doszukał się nieprawidłowości we wpisach Śpiewaka. "Nie błaznuj. W sprawie moich mieszkań. Dobrze wiesz, że mam jedno mieszkanie, w którym mieszkam. Uważaj, bo metoda na kłamstwo, którą stosują Twoi przyjaciele z prawicy, wchodzi w krew" - napisał, po czym w odpowiedzi na komentarz innego użytkownika wskazał, że Śpiewak "nie rozróżnia też najwyraźniej aktywizmu od wazeliniarstwa".