W poniedziałek wieczorem świat śledził losy lotu FZ576. Jak informowaliśmy, podczas lotu z Katmandu do Dubaju w Boeingu 737 linii Fly Dubai, tuż po starcie, doszło do pożaru silnika. Medialne doniesienia na temat incydentu skupiły uwagę dziesiątek tysięcy internautów. Na stronie FlightRadar "na żywo" los maszyny śledziło kilkadziesiąt tysięcy osób.
Zagrożenie, na szczęście, nie należało do największych. Krótko po wykryciu ognia załoga opanowała pożar i potwierdziła, że maszyna jest zdolna kontynuować lot do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie była spodziewana k. godz. 22 czasu polskiego.
167 pasażerów szczęśliwie wylądowało
Na pokładzie samolotu linii Flydubai znajdowało się 167 pasażerów. Najpopularniejszy lot wśród użytkowników portalu Flightradar wylądował z opóźnieniem, jednak było ono minimalne, wyniosło bowiem zaledwie 11 minut. Władze lotnicze potwierdziły też, że operacje lotnicze na lotnisku w Katmandu odbywają się bez przeszkód - incydent nie wpłynął na opóźnienie innych lotów.
Lokalne media zwracają uwagę na fakt, że sytuacja mogła potoczyć się inaczej. W weekend jedna z saudyjskich maszyn zaliczyła awaryjne lądowanie na lotnisku w Kalkucie. Powodem było nagłe zdarzenie - przednia szyba pękła w trakcie lotu. Innego rodzaju incydenty również zdarzały się w przeszłości. Kilka dni temu na lotnisku w Charlotte w Karolinie Północnej - podaje portal ABC7. W jednym z silników samolotu American Airlines pojawił się ogień podczas kołowania. O incydencie poinformowali pasażerowie samolotu. Ogień został ugaszony, a podróżni mogli kontynuować podróż innym samolotem.
Studia Biznes i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:
