Praca na wakacje nad polskim morzem - w ofertach premie i imprezy. Chętni nawet z Filipin i Ghany

Pracodawcy już teraz szukają pracowników, którzy będą mogli wesprzeć firmy gastronomiczne i hotelarskie zlokalizowane nad polskim morzem w czasie wakacji. Ofert jest tak dużo, że Hotel Hamilton w Świnoujściu skompletował załogę, posiłkując się pracownikami z Filipin, Indonezji czy Ghany. - Jesteśmy na takim etapie rozwoju cywilizacyjnego, że Polacy nie chcą pracować w usługach - powiedział w rozmowie z Onetem dyrektor zarządzający hotelu Roman Kucierski.

Na stronach z ofertami pracy pojawia się coraz więcej ogłoszeń dotyczących pracy sezonowej. Właściciele restauracji czy hoteli w miejscowościach nad polskim morzem szukają przede wszystkim kucharzy, kelnerów, osób do sprzątania pokoi czy sprzedawców. Jak informuje Onet, pracodawcy oferują wynagrodzenie w formie dniówek, które szacowane są na od 200 do 400 złotych. Wiele firm przewiduje też zakwaterowanie, zwrot kosztów dojazdu i premie dla wszystkich. "Co tydzień organizujemy imprezy pracownicze w formie dużego grilla, ogniska lub dyskoteki, na których bawimy się, jemy i pijemy na nasz koszt" - zachęca jeden z pracodawców. 

Zobacz wideo "Najlepszą formą "finansowania" studiów jest nauka"

Praca sezonowa nad morzem. Pracodawcy oferują premie, zakwaterowanie, a nawet imprezy pracownicze

Jeden z pracodawców w rozmowie z portalem zaznacza, że problemem nie jest brak chętnych do pracy, ale trudność ze znalezieniem pracownika, który będzie uczciwy. - Szukamy takich osób, które nie będą kradły pościeli, oszukiwały na godzinach. Mieliśmy różne przypadki. (...) Znalezienie dobrego pracownika wcale nie jest łatwe - powiedział anonimowo mężczyzna. Dodatkowo dla firm problematyczna jest duża rotacja pracowników, którzy potrafią przekazać wypowiedzenie i następnego dnia już nie stawić się do pracy. 

Polacy nie chcą pracować w usługach?

Dyrektor zarządzający Hotelu Hamilton w Świnoujściu przekazał, że od dwóch lat większość załogi stanowią pracownicy z Indonezji, Filipin czy Ghany. Polacy stanowią tylko 20 proc. zatrudnionych.

Jest bardzo ciężko. Jesteśmy na takim etapie rozwoju cywilizacyjnego, że Polacy nie chcą pracować w usługach, a nawet jeśli, to wolą pracować na zachodzie Europy i zarabiać w euro. My oczywiście staramy się gonić te stawki, podnosimy wynagrodzenia, jednak ta różnica wciąż jest

- powiedział Roman Kucierski. Jak dodał, pracownicy ci zatrudnieni są już od dłuższego czasu i są bardzo oddani. Wyjeżdżają do swoich rodzin na miesiąc lub dwa i wracają znów do Polski. 

Ekspertka rynku pracy Anna Sudolska uważa, że wynagrodzenia za pracę sezonową w 2023 roku będą niższe od stawek z ubiegłego roku z powodu inflacji. W lipcu jednak ma nastąpić kolejna zmiana płacy minimalnej, co może nieco podnieść wypłaty części pracowników. 

Więcej o: