18 maja wchodzi w życie kolejna część przepisów w ramach tzw. ustawy antylichwiarskiej, którą uchwalono pod koniec ubiegłego roku. Zmiany te dotyczą oceny zdolności kredytowej klientów firm pożyczkowych. Co się zmienia? Klienci, którzy spóźniają się ze spłatą pożyczki o ponad 180 dni, nie będą mogli dostać kolejnej w żadnej firmie. A jeśli mimo to firma pożyczy pieniądze, nie będzie mogła prowadzić egzekucji sądowej, sprzedać długu windykatorowi, ani nawet dochodzić zwrotu pieniędzy od pożyczkobiorcy, do momentu aż ten nie spłaci wcześniejszego zobowiązania lub po jego wygaśnięciu.
- Co więcej, za ten okres zakazu zbywania wierzytelności pożyczkobiorca nie może naliczać odsetek lub innych pozaodsetkowych kosztów - wyjaśnił Paweł Kunat, dyrektor sprzedaży w obszarze klienta strategicznego w ERIF Biurze Informacji Gospodarczej w rozmowie z serwisem prawo.pl. Pojawił się również obowiązek dokładnego sprawdzania sytuacji pożyczkowej klientów w dowolnej bazie kredytowej oraz przekazywanie do Biura Informacji Kredytowej (BIK) danych o udzieleniu pożyczki (dotychczas nie było takiego obowiązku).
W ustawie antylichwiarskiej wskazano, że jednym z zaufanych dostawców danych jest BIK. Paweł Kunat powiedział, że oprócz rozległych baz, dostawcy danych powinni również dysponować renomą na rynku. - To, co również istotne, to timing. Warto wysyłać zapytanie do dostawcy informacji w dniu składania przez klienta wniosku o pożyczkę. Niemniej trzeba mieć na uwadze też fakt, że sytuacja finansowa Polaków jest dość dynamiczna, a pełna odpowiedzialność za weryfikację pożyczkobiorcy spoczywa na instytucji udzielającej pożyczki - podkreślił.