"Ceny mogą wzrosnąć jeszcze o połowę". Ekspert rozlicza PiS z obietnic. Inflacja zostanie z nami na dłużej

Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu uważa, że skumulowana inflacja w latach 2022-2025 będzie wyższa, niż prognozuje to NBP. Ekspert uwzględnił obietnice wyborcze PiS i pokazał swoje wyliczenia.
Zobacz wideo Piotr Bujak: Stopy procentowe będą wyższe, niż przeciętnie

Narodowy Bank Polski opublikował w marcu prognozę inflacji na kolejne lata. Z projekcji NBP wynika, że inflacja w tym roku wyniesie 11,9 proc., w 2024. r. będzie to 5,7 proc., a w 2025 r. - 3,5 proc. Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu (PRB) wyliczył, że, zgodnie z danymi NBP, skumulowana inflacja w latach 2022-2025 miałaby wynieść 40 proc. Jak to możliwe?

Inflacja i obietnice PiS. Ekspert pokazuje swoje wyliczenia

Ekspert zaktualizował projekcję o obietnice wyborcze PiS - uwzględnił m.in. podniesienie świadczenia 500 plus do kwoty 800 zł, 13. i 14. emeryturę oraz zwroty podatku PIT. Jankowiak wyliczył dla money.pl, że inflacja w tym roku może spaść do 13,2 proc., w 2024 r. do 8,3 proc., a w 2025 - do 5,4 proc. "Licząc skumulowaną inflację według zaktualizowanych szacunków ekonomisty, otrzymujemy wynik rzędu 47,8 proc. To oznacza, że od 2022 r. w ciągu trzech lat ceny w Polsce mogą wzrosnąć jeszcze o blisko połowę" - podaje serwis. Jak czytamy, w tym samym czasie płace mają wzrosnąć o ok. 44 proc., czyli nieco więcej od skumulowanej inflacji wyliczonej przez NBP, ale nieco mniej, niż inflacja wyliczona przez Janusza Jankowiaka.

Ekspert: Po wygaszeniu inflacji, przez kilka następnych lat trwać będzie proces dostosowywania się

- Wysoka skumulowana w średnim okresie czterech lat inflacja oznacza istotne zmiany w poziomach cen relatywnych. W skrócie - nigdy nie wrócą już one do poziomów bezwzględnych sprzed roku 2022 - powiedział ekspert. Jak wyjaśnił, za sprawą wysokiej skumulowanej inflacji następuje utrata siły nabywczej, decydującej o standardzie życiowym, która nie jest w pełni rekompensowana nominalnym wzrostem płac. - Oznacza to, że nawet po wygaszeniu inflacji i jej powrocie w pobliże celu, przez kilka następnych lat trwać będzie proces dostosowywania się wynagrodzeń do podwyższonego poziomu cen w gospodarce - wyjaśnił.

Prezes NBP Adam Glapiński przekazał natomiast, że jeśli będzie taka potrzeba, to stopy procentowe zostaną podniesione. "Cały czas jesteśmy gotowi podnieść stopy procentowe, jeśli ocenimy, że sytuacja makroekonomiczna i realizacja celu inflacyjnego NBP tego wymaga" - przekazał serwisowi money.pl.

Więcej o: