Pomysł powołania komisji został zgłoszony przez Prawo i Sprawiedliwość i jest krytykowany przez polityków opozycji. Projekt ustawy przeszedł przez Sejm, ale już Senat przyjął uchwałę ws. odrzucenia ustawy powołującej komisję. W piątek po południu niższa izba ponownie będzie głosowała nad projektem.
Wcześniej także Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych w Sejmie rozpatrywała uchwałę Senatu o odrzuceniu ustawy. Za podtrzymaniem senackiego weta była większość posłów. "Bolszewicki projekt komisji ds. polowania na lidera opozycji upadł w komisji sejmowej" - napisał na Twitterze senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza.
Z kolei senator i były szef NIK Krzysztof Kwiatkowski nazwał projekt "Frankensteinem prawnym, potworem". - To kuriozum w postaci specjalnego trybunał, który ma uprawnienia śledcze, bo prowadzi postępowania, oskarżyciela publicznego, bo przedstawia umowny akt oskarżenia, sądu, bo później rozstrzyga sprawę i podejmuje decyzję, organu wykonawczego, bo wydaje tę decyzję albo środek zapobiegawczy, jeszcze organu propagandowego, bo będzie robione z tego show przy otwartej kurtynie - mówił senator w TVN24.
Potocznie ustawa jest nazywana lex Tusk, bo opozycja ostrzega, że jej zadaniem będzie pozbawienie przewodniczącego Platformy Obywatelskiej możliwości sprawowania funkcji publicznych. W piątek na konferencji prasowej w Sejmie do tych zarzutów odniósł się premier Mateusz Morawiecki.
Skomentować to można tak: "uderz w stół, a nożyce się odezwą". Jeśli pan Donald się tak bardzo tego przestraszył, to chyba ma coś za uszami - odparł Morawiecki
- powiedział szef rządu.
Niemal tymi samymi słowami posłużył się w czwartek w "Porannej Rozmowie" Gazety.pl wiceminister klimatu Jacek Ozdoba. - Jeżeli Donald Tusk się boi [komisji ds.] rosyjskich wpływów, to widocznie ma coś na sumieniu. (...) Ciekawa jest cała dyskusja na temat tej komisji i taka reakcja. Można powiedzieć: "uderz stół, a nożyce się odezwą" - mówił Ozdoba.
- Ma ona zbadać rosyjskie lobby, wpływ, udział pewnie też sfery agenturalnej na decyzje polityków, decydentów w zakresie bezpieczeństwa energetycznego. Ja mam swój pogląd, kto powinien przed nią stanąć: Waldemar Pawlak, Donald Tusk, ludzie, którzy odpowiadają za reset z Rosją - mówił też wiceminister klimatu.
Mateusz Morawiecki zapewnił, że projekt ustawy powołującej komisję weryfikacyjną ds. zbadania rosyjskich wpływów jest zgodny z konstytucją. Szef rządu podkreślił, że o konstytucyjności ustawy powołującej komisję może zdecydować Trybunał Konstytucyjny. Zdaniem premiera, powołanie tej komisji pozwoli umocnić polską konstytucję i suwerenność. Szef rządu podkreślił, że weryfikacja wpływów rosyjskich w polskiej gospodarce, a w szczególności w sektorze energetycznym jest niezbędna. Dodał, że należy sprawdzić czemu projekty gazowe i inne projekty energetyczne spotykały się z przeszkodami.