Premier Mateusz Morawiecki o komisji ds. wpływów rosyjskich: Pan Donald to chyba ma coś za uszami

- Jeśli pan Donald się tak bardzo tego przestraszył, to chyba ma coś za uszami - powiedział premier Mateusz Morawiecki w kontekście komisji ds. wpływów rosyjskich. Sejm będzie głosował dzisiaj nad uchwałą Senatu, w której sprzeciwili się powołaniu komisji.

Pomysł powołania komisji został zgłoszony przez Prawo i Sprawiedliwość i jest krytykowany przez polityków opozycji. Projekt ustawy przeszedł przez Sejm, ale już Senat przyjął uchwałę ws. odrzucenia ustawy powołującej komisję. W piątek po południu niższa izba ponownie będzie głosowała nad projektem.

Brejza: Bolszewicki projekt komisji ds. polowania na lidera opozycji

Wcześniej także Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych w Sejmie rozpatrywała uchwałę Senatu o odrzuceniu ustawy. Za podtrzymaniem senackiego weta była większość posłów. "Bolszewicki projekt komisji ds. polowania na lidera opozycji upadł w komisji sejmowej" - napisał na Twitterze senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza.

Z kolei senator i były szef NIK Krzysztof Kwiatkowski nazwał projekt "Frankensteinem prawnym, potworem". - To kuriozum w postaci specjalnego trybunał, który ma uprawnienia śledcze, bo prowadzi postępowania, oskarżyciela publicznego, bo przedstawia umowny akt oskarżenia, sądu, bo później rozstrzyga sprawę i podejmuje decyzję, organu wykonawczego, bo wydaje tę decyzję albo środek zapobiegawczy, jeszcze organu propagandowego, bo będzie robione z tego show przy otwartej kurtynie - mówił senator w TVN24.

Zobacz wideo Kto się boi Komisji ds. Badania Wpływów Rosyjskich? Była prezeska PGNiG: Chodziło o zwykłe porozumienie

Morawiecki twierdzi, że Tusk ma coś za uszami

Potocznie ustawa jest nazywana lex Tusk, bo opozycja ostrzega, że jej zadaniem będzie pozbawienie przewodniczącego Platformy Obywatelskiej możliwości sprawowania funkcji publicznych. W piątek na konferencji prasowej w Sejmie do tych zarzutów odniósł się premier Mateusz Morawiecki. 

Skomentować to można tak: "uderz w stół, a nożyce się odezwą". Jeśli pan Donald się tak bardzo tego przestraszył, to chyba ma coś za uszami - odparł Morawiecki

- powiedział szef rządu. 

Niemal tymi samymi słowami posłużył się w czwartek w "Porannej Rozmowie" Gazety.pl wiceminister klimatu Jacek Ozdoba. - Jeżeli Donald Tusk się boi [komisji ds.] rosyjskich wpływów, to widocznie ma coś na sumieniu. (...) Ciekawa jest cała dyskusja na temat tej komisji i taka reakcja. Można powiedzieć: "uderz stół, a nożyce się odezwą" - mówił Ozdoba. 

- Ma ona zbadać rosyjskie lobby, wpływ, udział pewnie też sfery agenturalnej na decyzje polityków, decydentów w zakresie bezpieczeństwa energetycznego. Ja mam swój pogląd, kto powinien przed nią stanąć: Waldemar Pawlak, Donald Tusk, ludzie, którzy odpowiadają za reset z Rosją - mówił też wiceminister klimatu. 

Komisja ds. wpływów rosyjskich jest zdaniem Morawieckiego zgodna z konstytucją

Mateusz Morawiecki zapewnił, że projekt ustawy powołującej komisję weryfikacyjną ds. zbadania rosyjskich wpływów jest zgodny z konstytucją. Szef rządu podkreślił, że o konstytucyjności ustawy powołującej komisję może zdecydować Trybunał Konstytucyjny. Zdaniem premiera, powołanie tej komisji pozwoli umocnić polską konstytucję i suwerenność. Szef rządu podkreślił, że weryfikacja wpływów rosyjskich w polskiej gospodarce, a w szczególności w sektorze energetycznym jest niezbędna. Dodał, że należy sprawdzić czemu projekty gazowe i inne projekty energetyczne spotykały się z przeszkodami.

Więcej o: