Panda Ya Ya ponownie wzbudziła sensację wśród internautów po powrocie z USA do Chin. Miesiąc temu zastosowano wobec niej miesięczną kwarantannę w Szanghaju. W niedzielę 28 maja wylądował samolot w Pekinie ze zwierzęciem na pokładzie. Na Weibo, który stanowi chiński odpowiednik Twittera, hashtag śledzący losy Ya Ya błyskawicznie zyskał ponad 230 milionów wyświetleń. Powrót pandy spowodował radość wielu osób, zwłaszcza tych, które były zmartwione jej stanem.
Jak informuje CNN, Panda Ya Ya została wypożyczona do zoo w Memphis w 2003 roku, kiedy stosunki amerykańsko-chińskie były w szczytowej formie. Według doniesień "Global Times" przekazano ją razem z samcem Le Le w ramach programu realizowanego przez te kraje w zakresie ochrony i badań pand wielkich. Media donoszą, że powrót pandy do Chin stał się symbolem pogarszającego się kontaktu między dwoma światowymi supermocarstwami. Obecnie można zauważyć największy ich spadek od połowy wieku.
Zoo w Pekinie opublikowało oświadczenie, w którym poinformowało, że zwierzę jest w stabilnym stanie i przebywa na specjalnym żerowisku. Dostosowano opiekę, wsparcie medyczne i plany żywieniowe do potrzeb pandy. Ze względu na podeszły wiek Ya Ya nie zostanie wystawiona publicznie, aby przystosowała się do nowego środowiska, ale opublikowano filmy, na których widać ją przechadzającą się w nowym habitacie. Ya Ya ma przejść badania, które zostaną ogłoszone publicznie. Internauci chwalili nowych opiekunów zwierzęcia, jednocześnie dostrzegając, że wygląda lepiej niż wcześniej.
Od 2019 roku ogrodowi zoologicznemu w Memphis zarzucano zaniedbywanie pandy, która zdaniem wielu schudła, a wygląd jej sierści wskazywał na zły stan. Ponadto w ciągu ostatnich miesięcy trwała dyskusja poddająca w wątpliwość poziom opieki zapewnionej przez Amerykanów, czemu zaprzeczał ogród zoologiczny, w którym panda przebywała przez ostatnie 20 lat. Pracownicy informowali, że za jej stan odpowiedzialne są hormony, które doprowadzają do utraty futra. Obawy internautów zostały spotęgowane śmiercią samca Le Le w lutym 2023 roku, zaledwie kilka miesięcy przed planowanym powrotem pary do Chin. Pojawiły się liczne apele o wcześniejszy zwrot samicy, popierane przez artystów, aby jej stan nie uległ pogorszeniu. W sierpniu minie 23 lata od narodzin pandy.