Do 72-letniej mieszkanki powiatu biłgorajskiego (woj. lubelskie) zadzwoniła w poniedziałek kobieta, która podawała się za policjantkę. "Oszustka przekonała seniorkę, że doszło do wycieku jej danych z dowodu osobistego i w związku z tym jej oszczędności są zagrożone. Nakłoniła ją do wypłacenia oszczędności i przekazania ich przelewem zagranicznym na wskazane w rozmowie dane" - zrelacjonowała asp. Joanna Klimek z Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.
Niestety 72-latka uwierzyła oszustce na słowo i wykonała jej polecenia. W związku z tym straciła ponad 30 tysięcy złotych. Pod koniec marca w taki sam sposób przestępcy wyłudzili ponad 100 tys. zł od 89-latka z powiatu bialskiego (woj. lubelskie). Starszy mężczyzna zorientował się dopiero po fakcie. Te i wiele podobnych przypadków wyłudzeń policja nazywa oszustwami "na legendę" czy "na policjanta". Przestępcy wymyślają mniej lub bardziej wiarygodne historie, które mają wprowadzić ofiarę - najczęściej osobę starszą - w błąd i skłonić ją do zareagowania w określony sposób.
Asp. Klimek przypominała, że "policjanci nigdy telefonicznie nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach i nigdy nie proszą o przekazanie informacji o miejscu gromadzenia pieniędzy, ilości kont czy wysokości zgromadzonych środków. Nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie, przelaniu ich na inne konto czy o zaangażowanie naszych oszczędności do jakiejkolwiek akcji!".