Chatbot zastąpił ludzi. Szef zwolnił 90 proc. personelu. "Trudne, ale konieczne". W sieci oburzenie

Indyjska firma Dukaan zastąpiła prawie cały personel sztuczną inteligencją. Tym samym zoptymalizowała czas pracy, a przede wszystkim koszty - stwierdził jej założyciel. W sieci zawrzało.

Suumit Shah, założyciel indyjskiej firmy Dukaan - specjalizującej się w e-handlu - poinformował 11 lipca na Twitterze, że zwolnił prawie cały personel i zastąpił go chatbotem. "Było to trudne, ale absolutnie konieczne" - czytamy we wpisie.

Zobacz wideo Czy sztuczna inteligencja zabierze nam pracę? [SONDA]

Chatbot zastąpił ludzi. 90 proc. kadry dostało wypowiedzenie

Jak zaznaczył Suumit Shah, oparty na sztucznej inteligencji asystent Lina pozwala na znacznie szybszą obsługę klienta. Skraca czas zarówno pierwszej reakcji na zamówienia, jak i ich realizacji. Co więcej, rozwiązuje problemy w 3 minuty i 12 sekund, a nie jak w przypadku pracowników - w 2 godziny i 13 minut.

W związku z tym Suumit Shah zwolnił 90 proc. kadry i tym samym zredukował koszty o 85 proc. - napisał na Twitterze.

Fala krytyki. Sztuczna inteligencja jako zasłona dymna

Wyniki faktycznie pokazują optymalizację czasu pracy. Mimo to decyzja start-up'u wywołała lawinę negatywnych komentarzy. Internauci podnosili, że we wpisie Shaha zabrakło wzmianki o losie zwolnionych pracowników. Często pojawiały się także wątpliwości co do jakości usług udzielanych przez chatbota. Jeden z użytkowników stwierdził, że firma używa sztucznej inteligencji jako zasłony dymnej, aby ukryć niedociągnięcia, słabe wyniki i brak funduszy - podaje "The Economic Times".

Ryzyko zastąpienia pracowników przez sztuczną inteligencję jest duże, co może budzić obawy spadku wynagrodzeń lub utraty zatrudnienia - oceniła międzynarodowa organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Według raportu banku Goldman Sachs, który został opublikowany w marcu, nowa technologia spowoduje likwidację 300 mln miejsc pracy na świecie. 

Więcej o: