Suumit Shah, założyciel indyjskiej firmy Dukaan - specjalizującej się w e-handlu - poinformował 11 lipca na Twitterze, że zwolnił prawie cały personel i zastąpił go chatbotem. "Było to trudne, ale absolutnie konieczne" - czytamy we wpisie.
Jak zaznaczył Suumit Shah, oparty na sztucznej inteligencji asystent Lina pozwala na znacznie szybszą obsługę klienta. Skraca czas zarówno pierwszej reakcji na zamówienia, jak i ich realizacji. Co więcej, rozwiązuje problemy w 3 minuty i 12 sekund, a nie jak w przypadku pracowników - w 2 godziny i 13 minut.
W związku z tym Suumit Shah zwolnił 90 proc. kadry i tym samym zredukował koszty o 85 proc. - napisał na Twitterze.
Wyniki faktycznie pokazują optymalizację czasu pracy. Mimo to decyzja start-up'u wywołała lawinę negatywnych komentarzy. Internauci podnosili, że we wpisie Shaha zabrakło wzmianki o losie zwolnionych pracowników. Często pojawiały się także wątpliwości co do jakości usług udzielanych przez chatbota. Jeden z użytkowników stwierdził, że firma używa sztucznej inteligencji jako zasłony dymnej, aby ukryć niedociągnięcia, słabe wyniki i brak funduszy - podaje "The Economic Times".
Ryzyko zastąpienia pracowników przez sztuczną inteligencję jest duże, co może budzić obawy spadku wynagrodzeń lub utraty zatrudnienia - oceniła międzynarodowa organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Według raportu banku Goldman Sachs, który został opublikowany w marcu, nowa technologia spowoduje likwidację 300 mln miejsc pracy na świecie.