Dominika Kulczyk, jedna z najbogatszych osób w Polsce (majątek wyceniany na 8,26 mld zł) ruszyła na pomoc festiwalowi Malta Festival Poznań, który swoją pierwszą edycję miał w 1991 roku. Przyszłość wydarzenia stanęła bowiem pod znakiem zapytania z powodu problemów finansowych, które zaczęły się 10 lat temu. Wtedy z powodu wad konstrukcyjnych sceny jeden z koncertów musiał zostać odwołany, a organizator wypłacił zwrot pieniędzy za bilety. Od tego czasu trwa proces sądowy z firmą konstruktorską, a do tego na pogorszenie sytuacji finansowej wydarzenia wpłynęła m.in. pandemia. O pomoc dla festiwalu apelowali w liście otwartym do władz Poznania ludzie kultury i mediów. Ta nadeszła jednak z innej strony.
Polska i mój Poznań nie mogą stracić Malty, a Malta nie może stracić Michała Merczyńskiego (wieloletni dyrektor festiwalu przyp. red.)
- mówiła Kulczyk, cytowana przez TVN. Miliarderka opowiada, że gdy tylko usłyszała o kłopotach festiwalu, wiedziała, że jej decyzja może być tylko jedna. Organizatorzy Malta Festival w środę poinformowali, że Dominika Kulczyk chce kupić tę markę i pomóc w kontynuowaniu tradycji.
Rozpoczęły się już nawet rozmowy między stronami nt. odkupu praw do organizacji wydarzenia. Jeśli zakończą się one sukcesem, festiwal może zmienić swoją formułę. "Pod okiem Dominiki Kulczyk w centrum uwagi artystów i publiczności znajdą się kobiety - ich sztuka i bliskie im tematy" - wskazano w komunikacie, cytowanym przez TVN.
"Jeśli prawa do organizacji festiwalu odkupi spółka z grupy Dominiki Kulczyk, historia zatoczy ogromne koło. Pierwszym mecenasem Festiwalu Malta był bowiem dr Jan Kulczyk" - cieszą się organizatorzy, cytowani przez stację.