Od lipca tego roku odcinkami autostrady A2 Konin - Stryków oraz A4 Wrocław - Sośnica jeździmy za darmo. Należały one do autostrad państwowych, z których zdjęto opłaty. OKO.press dotarło do informacji, że wzdłuż tychże autostrad mają stanąć bilbordy informujące o darmowych przejazdach. Nie będzie ich za to wzdłuż płatnych odcinków tzw. autostrad koncesyjnych. W dokumentach przetargowych można przeczytać, że rząd planuje minimum 15 bilbordów o powierzchni minimum 90 metrów kwadratowych. Taka kampania ma trwać przez sześć tygodni, a politycy zabiegają, żeby zaczęła się jak najszybciej.
Rzeczone bilbordy mają - według OKO.press - kosztować 629 827 złotych. Pieniądze na ten cel zostaną przeznaczone z rezerwy budżetowej. Przypomnijmy przy okazji, że Najwyższa Izba Kontroli kilkukrotnie wskazywała, że Prawo i Sprawiedliwość niewłaściwie wydaje pieniądze z rezerwy budżetowej, która ma służyć na "wydatki nieprzewidziane i nadzwyczajne", jak na przykład usuwanie skutków kataklizmów. Wspominana kwota to jednak zaledwie część pieniędzy, jakie PiS chce przeznaczyć na kampanię informacyjną.
OKO.press opisuje, że premier Mateusz Morawiecki przekazał resortowi infrastruktury z rezerwy budżetowej 2,5 mln złotych. Wskazano, że to pieniądze "na działania promocyjno-informacyjne dotyczące wprowadzenia przez rząd bezpłatnych przejazdów autostradami państwowymi". Wynika z tego, że bilbordy to zaledwie początek, bo do wydania wciąż pozostaje około 2 mln złotych.