Złoty traci na wartości. Jak odnotowuje serwis macroNEXT dolar jest najdroższy od lipca, a frank od maja. Kursy walut w momencie pisania tego tekstu kształtują się następująco: dolar kosztuje 4,14 zł, co oznacza wzrost o 2,3 grosza, frank szwajcarski wyceniany jest na 4,70 zł, co oznacza wzrost o 2,4 grosza, nieco wzrosło też euro - osiągnęło poziom 4,47 zł, co oznacza wzrost o 1 grosz. Spadł jedynie funt brytyjski - jego notowania osiągnęły poziom 5,23 zł, co oznacza obniżenie kursu o 8 gr.
Notowania dolara (23.08.2023, godz. 13:19) Źródło: Stooq.pl
Co powoduje te spadki? "Wszystko przez słabe odczyty indeksów PMI" - podsumowują eksperci serwisu. "Przemysł w Europie wykazuje pewne oznaki życia (w ślad za innymi częściami globu), ale to za mało i za późno, bo koniunktura w usługach szybko się pogarsza. To ostatni brakujący składnik recesji w strefie euro" - wtórują tej tezie eksperci Analizy Pekao.
Europa ma faktycznie spore problemy, by odbić się od gospodarczego dnia. Najnowszy odczyt PMI dla strefy euro potwierdza, że mamy do czynienia ze spowolnieniem, a ryzyko recesji rośnie. Wartość wskaźnika łączonego (dla przemysłu i usług) w sierpniu spadła z 48,6 do 47 - poinformowała w środę agencja ratingowa Standard & Poor’s (S&P). To najgorszy wynik od 33 miesięcy. Po tradycyjnym rozdzieleniu wskaźnika widać, że PMI dla przemysłu w strefie euro wzrósł - z 42,7 pkt do 43,7 pkt, przy pesymistycznym konsensusie na poziomie 42,6 pkt. I tu dobre wieści się kończą. PMI usług spadł. W sierpniu ten wskaźnik osiągnął wartość 48,3 pkt., w lipcu był nieco "na plusie" - wynosił 50,9 pkt. Analitycy oczekiwali odczytu na poziomie 50,5 pkt. Jest więc dużo gorzej.
Co oznacza fakt, iż PMI spadło? Wynik powyżej 50 oznacza ekspansję sektora, natomiast wynik poniżej 50 wskazuje na jego kurczenie się. A zatem najnowszy odczyt pokazuje pogorszenie się sytuacji gospodarczej. Jeszcze ważniejszy jest fakt, że ten spadek następuje kolejny raz z rzędu, co świetnie obrazuje poniższy wykres.
Wskaźnik PMI (Euro Area Services PMI) Źródło: https://tradingeconomics.com/euro-area/composite-pmi
Możliwe, że w ślad za kiepskim PMI podążą słabe wyniki PKB dla strefy euro, Tak było w roku 2020, kiedy to odczyt pierwszego ze wskaźników osiągnął obecny poziom. Skończyło się na spadku PKB o 0,1 proc. w porównaniu z kwartałem poprzednim.
Kłopoty przeżywa też istotna dla Polski gospodarka niemiecka. Jak zauważają analitycy ING Economics Poland nasz zachodni sąsiad odnotował zaskakująco słaby odczyt PMI - na poziomie 47,3 pkt. "To mocno poniżej konsensusu 51,5 i 52,3 w lipcu" - wskazują. "Przy niezmienionym PMI w przemyśle (< 40 pkt), komplikuje perspektywy ożywienia w polskiej gospodarce w trzecim kwartale 2023 roku. Krajowe dane za lipiec wskazują, że będzie bardzo powolne" - piszą. PMI dla polskiego przemysłu w lipcu br. wyniósł 43,5 pkt. To wynik najsłabszy od listopada 2022 roku.
Złe odczyty w strefie euro mogą mieć konsekwencje. "Niemcy: nie dość, że nie produkują, to jeszcze usługi się poddały. Jest słabo i dodatkowo niestabilnie. Dominują ryzyka w dół. Francja: słabo i stabilnie. Ryzyka w dół" - oceniają eksperci mBank Research i przewidują, że wywoła to reakcję Europejskiego Banku Centralnego. "EBC rzuci ręcznik. Koniec podwyżek" - podsumowują. Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB, przewiduje z kolei konsekwencje dla notowań walut. Jego zdaniem bardzo wyraźne osłabienie nastrojów w usługach w Europie sprawia, że para EUR- USD dostaje kolejny powód do większego ruchu w dół.
PMI (Purchasing Managers' Index) to ważny wskaźnik - obrazuje on poziom aktywności gospodarczej, który odzwierciedla kondycję sektora produkcyjnego danego kraju. Jest obliczany na podstawie ankiet przeprowadzanych wśród menedżerów zakupów w firmach produkcyjnych.
Główny analityk domu inwestycyjnego Xelion Piotr Kuczyński w komentarzu dla Gazeta.pl tłumaczy, że zawsze można znaleźć powód, dla którego jakaś waluta (w tym przypadku złoty) traci lub zyskuje. - Często jednak jest to koincydencja, a nie przyczynowość. Tak zapewne jest i dzisiaj - wyjaśnia. - Złoty traci, ale USD/PLN dał sygnał kupna dolara już 15 sierpnia, kiedy Polska świętowała. Przedtem się do tego przygotowywał - testując górne ograniczenie kanału trendu spadkowego. Dzisiaj słabsze euro do dolara (słabe odczyty indeksów PMI w Europie) pomagają w tym osłabieniu złotego - ocenia. Zdaniem analityka sytuacja może się zmienić. - Jeśli pamiętamy o tym, że 15 października są wybory, w wyniku których może się stworzyć duży bałagan polityczny, to nasza waluta i tak zachowuje się przyzwoicie. Im bliżej będzie wyborów, tym bardziej może jednak tracić - podsumowuje.