Według serwisu obserwatorgospodarczy.pl w 2022 roku roczna inflacja w Argentynie wzrosła z 50,7 proc. zanotowanych w styczniu, do 94,8 proc. w grudniu. W 2023 roku przekroczona została bariera 100 proc. Obecnie (stan na sierpień 2023 roku) kraj mierzy się z inflacją na poziomie 113 proc. w stosunku rocznym.
Galopująca w Argentynie inflacja bezpośrednio oddziałuje na sytuację polityczną w tym kraju. W związku ze zbliżającymi się wyborami (te zaplanowane zostały na 15 października) zwiększyło się poparcie dla radykałów. Prawybory sensacyjnie zwyciężył ultraliberał Javier Milei, który proponuje m.in. takie rozwiązania jak likwidacja banku centralnego, prywatyzacja państwowych firm, czy likwidowanie dotacji. Jak podkreślił jeden z czołowych argentyńskich ekonomistów, Roberto Cachanosky, w rozmowie z Radio Rivadavia nadchodzące w kraju wybory najprawdopodobniej nie wpłyną na zmniejszenie inflacji, wręcz przeciwnie przyniosą dalsze przyspieszenie procesu inflacyjnego w państwie oraz, jak przekazał serwis bankier.pl, "dalszą ucieczkę państwa od waluty krajowej".
Niestabilna sytuacja gospodarcza w kraju oraz niemal stale zwiększająca się inflacja sprawiły, że wiele prowincji musi mierzyć się z problemem masowych kradzieży. Jak poinformował argentyński portal diariodemocracia.com właściciele sklepów i marketów od kilku dni zaczęli uskarżać się na coraz poważniejsze przypadki napadów. Jedno z przestępstw miało miejsce w ubiegłym tygodniu w prowincji Mendoza. Do kolejnego doszło w prowincji Buenos Aires.
Schemat złodziei był w obu przypadkach podobny: "dziesiątki młodych ludzi, zwykle przybywają do sklepów na motocyklach, zabierają wszystko, co spotkają na swojej drodze. Oprócz kradzieży powodują także ogromne szkody, a niekiedy nawet podpalają lokale" - przekazał argentyński serwis. Policja w związku z napadami aresztowała kilkadziesiąt osób. Większość z nich to nieletni w wieku od 14 do 17 lat.