Ile PiS wydaje na wyborcze pikniki rodzinne 800 plus? Miliony złotych z naszych kieszeni

Kampania wyborcza PiS, która powinna być finansowana z pieniędzy komitetów wyborczych, odbywa się również za pieniądze podatników. I to niemałe. Mowa tu o milionach złotych przeznaczonych na pikniki promujące program Rodzina 800 plus, który promocji nie wymaga. Ile Polacy wydali na promowanie polityków partii rządzącej?

Politycy partii rządzącej od lipca promują program 800 plus, na który hucznie zapraszają m.in. za pośrednictwem mediów społecznościowych. Koszt jednego takiego wydarzenia to około 100 tys. złotych, które pochodzą z budżetu państwa, a więc z kieszeni wszystkich Polaków. Wydatki te postanowili skontrolować w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej posłowie Platformy Obywatelskiej. - To jest okradanie nas z naszych środków. To jest nielegalna kampania wyborcza - mówiła w rozmowie z TVN posłanka PO Aleksandra Gajewska.

Zobacz wideo Balcerowski: 800+ nie pomoże w dezinflacji

Ile PiS wydało na organizację pikników promujących program 800 plus?

Zaledwie w jeden lipcowy weekend odbyło się aż 10 pikników promujących program 800 plus. Po tym, jak prezydent Andrzej Duda podał 8 sierpnia  oficjalną datę wyborów parlamentarnych, podobnych imprez odbyło się aż 25, a kolejne są w planach. Posłowie Koalicji Obywatelskiej przeanalizowali 51 umów na organizację pikników, w których politycy partii rządzącej spotykali się z obywatelami.

Koszt pikniku w Lublinie, w którym uczestniczył m.in. Przemysław Czarnek, to prawie 130 tys. złotych. Z kolei za organizację imprezy w Knurowie, Krotoszynie, czy w Pszczewie zapłacono kolejno 102 tys. zł, 159,3 tys. zł oraz 147,6 tys. zł. 

Od początku tych pikników wydano na to, taką kwotę dostaliśmy (od MRiPS - red.), około 6 milionów złotych

- podkreślił poseł PO Arkadiusz Marchewka w rozmowie z TVN. 

PiS omija Kodeks wyborczy? Posłowie opozycji o kampanii za pieniądze podatników

Politycy PiS odpierają zarzuty, tłumacząc, że pikniki stanowią kampanię informacyjną. - To nie jest impreza wyborcza, bo realizuje ją resort rodziny, pracy i polityki społecznej. Jest to element kampanii informacyjnej, takiej, jakich było wiele - tłumaczył na antenie RMF FM poseł Radosław Fogiel z PiS. Opozycja jednak kwestionuje te argumenty. Zdaniem polityków z przeciwnego obozu programu 800 plus wcale nie trzeba promować, a pikniki stanowią jedynie pretekst do ominięcia Kodeksu wyborczego.

Kandydaci PiS-u nie dość, że mają swoje pieniądze na kampanię, to do tego mają możliwość promowania się na piknikach za pieniądze ministerstwa, które są kompletnie poza limitem i to jest złamanie reguł 

- podkreślił poseł Marchewka, który w mediach społecznościowych na bieżąco publikuje informacje na temat kolejnych imprez dotyczących programu 800 plus, organizowanych przez PiS. 

Więcej o: