Kanał Panamski to sztuczna droga wodna o długości 80 km, przecinająca Przesmyk Panamski i zapewniająca ważne dla gospodarki połączenie między Atlantykiem a Oceanem Spokojnym. Sztuczne jeziora dostarczają do niego wodę potrzebną do wypełnienia szeregu śluz w kanale. Jednym z nich jest chociażby Lago Gatún. To największe jezioro zasilające system, ale i ono osiągnęło niemal rekordowo niski poziom wody, ze względu na suszę. Suszę nasiliło El Nino - okres, gdy cieplejsze wody przedostają się na powierzchnię oceanu w pobliżu równika. Zdecydowano się więc ograniczyć liczbę przepływających przez niego statków z 36 do 32 dziennie, a to wpłynęło na powstanie kolejek.
NASA, która obserwuje ruch na kanale z satelity, poinformowała, że w pewnym momencie na początku sierpnia łącznie aż 160 statków oczekiwało po jednej lub drugiej stronie kanału. Liczba ta spadła później do około 130 statków. Średni czas oczekiwania w sierpniu 2023 r. był prawie czterokrotnie większy niż w czerwcu. Zazwyczaj na przepłynięcie oczekuje bowiem około 90 statków. Ruch można śledzić też niemal na żywo na stronie Marine Traffic:
Korek na Kanale Panamskim Screenshoot: Marine Traffic.
Z tego powodu zarząd Kanału Panamskiego organizuje aukcje dla osób chcących przeskoczyć miejsca w kolejce. Oprócz standardowej opłaty za tranzyt w wysokości około 400 000 dolarów mogą zapłacić za szybsze pokonanie kanału. Bloomberg donosi, że wliczając wszystkie opłaty, kosztuje to około 3 mln dolarów. Mimo że to zawrotna suma, znalazł się chętny. Jeden statek na Kanale Panamskim miał zapłacić 2,4 miliona dolarów za ominięcie korka. Opłata ta była rekordowo wysoka. Uiścił ją właściciel gazowca transportującego LPG.