Odzieżowy gigant rezygnuje z darmowych zwrotów. Ale nie wszyscy zapłacą za wysyłkę

Kolejny odzieżowy gigant rezygnuje z darmowych zwrotów zamówień online. Praktyka miała być nadużywana przez klientów, co doprowadziło do sporych kosztów, jakie musiała ponieść firma. Są jednak pewne wyjątki, w których klienci nie będą musieli płacić za zwrócenie produktów.

Szwedzkie przedsiębiorstwo odzieżowe H&M zdecydowało się na likwidację darmowych zwrotów, w przypadku produktów zakupionych online. Dlaczego? Powodem tej decyzji, ma być fakt, że klienci nadużywali usługi, co doprowadziło do sporych kosztów, jakie musiała ponieść firma. Od teraz zwroty będą płatne, jednak nie we wszystkich państwach koszty będą takie same. 

Zobacz wideo Kaczyński znów odniósł się do filmu Holland: To jest paszkwil. Odrażający, obrzydliwy paszkwil

Znany sklep likwiduje darmowe zwroty

Przykładowo mieszkańcy Belgii za odesłanie produktów kupionych za pośrednictwem strony internetowej będą musieli zapłacić 1,95 euro. Z kolei w Wielkiej Brytanii będzie to opłata w wysokości 1,99 funta, a w Szwecji 36.90 koron. 

W Polsce, jak czytamy na stronie sklepu, wysłanie zwrotu kosztuje 3,90 PLN, kwota ta zostaje odliczona od zwracanej sumy. Są jednak pewne wyjątki, w których klient nie ponosi dodatkowych kosztów. "Klubowiczom przysługuje opcja bezpłatnego zwrotu towaru" - czytamy. Dodatkowo można uniknąć kosztów zwrotu, oddając produkty w sklepie stacjonarnym. Takie zasady obowiązują we wszystkich krajach.

Przez wiele lat w H&M zwroty zamówionych produktów były darmowe. Jednak bardzo często, szczególnie w okresie sezonowej wyprzedaży lub przy okazji black friday, klienci zamawiali wiele produktów, z góry zakładając, że część z nich odeślą - zamawiano np. ten sam produkt w kilku rozmiarach czy kolorach. Wprowadzenie nowych zasad ma na celu zmobilizowanie konsumentów do dokonywania bardziej przemyślanych i odpowiedzialnych zakupów. Z kolei dla sieci będzie to na pewno sporą oszczędnością. 

Więcej o: