Fire będzie wyposażony w 7" wyświetlacz, dwurdzeniowy procesor, łączność WiFi, 8 GB pamięci wewnętrznej a ważyć ma mniej niż 0,5 kilograma (dokładnie 0,41kg). Dwie pierwsze cechy są już dostępne w innych modelach tabletów, za to waga jest zaskakująco niska. Równie niska jest cena urządzenia - 199 dolarów. W walce z iPadem to właśnie ten czynnik może odgrywać główną rolę (przypomnijmy, że najtańszy tablet Apple kosztuje obecnie 499 dolarów). Nie znajdziemy w nim natomiast ani 3G, ani aparatu fotograficznego, ani modułu GPS.
Kindle Fire REUTERS/SHANNON STAPLETON
Kindle Fire działać będzie - zgodnie z przewidywaniami - pod kontrolą okrojonego Androida. Użytkownicy tabletu będą mieli dostęp do sklepu z aplikacjami Amazon App Store, biblioteki książek na czytnik Kindle i wszystkich zasobów multimedialnych oferowanych przez Amazon (Jeff Bezos, szef Amazona podkreślał, że jest to już 100 tysięcy filmów i programów telewizyjnych oraz miliony utworów muzycznych). Zawartość urządzenia ma być przechowywana także w postaci kopii zapasowej w chmurze. Na marginesie dodamy, że Kindle Fire będzie obsługiwał Flasha.
Jeff Bezos i Kindle Fire REUTERS/SHANNON STAPLETON
Pozostałe cechy natomiast raczej dzielą obu producentów. Przede wszystkim Amazon stworzył urządzenie dedykowane - użytkownik na starcie otrzymuje wybór usług, z których może skorzystać z poziomu tabletu (książki, filmy, muzyka - wszystkie ze "stajni" Amazonu). Razem z urządzeniem, Amazon oferuje użytkownikowi pełny pakiet usług, a nie samo urządzenie, jak ma to miejsce w przypadku innych producentów.
Fire może także przenieść nacisk dystrybucji usług firmy z fizycznej na wirtualną. Jak pisaliśmy już wcześniej , aktualnie zdecydowana większość przychodów firmy generowana jest sprzedażą fizycznych produktów, które wysyłane są w nawet najodleglejszy zakątek świata za pomocą centrów dystrybucyjnych. Sukces ewentualnego tabletu mógłby przenieść ciężar na dystrybucję dóbr wirtualnych: e-książek, plików muzycznych, e-gazet, gier, czy filmów, które z natury rzeczy są bardziej rentowne - odpada bowiem część kosztów. W ten sposób Amazon mógłby zaoszczędzić na najbardziej kosztotwórczym elemencie swojego biznesu - obsłudze fizycznej dystrybucji.
Tablet za 200 dolarów najpewniej mocno wkrótce namiesza na rynku. Spięty z pełnym ekosystemem usług Amazona będzie nie tylko "kolejnym tabletem", lecz sensownym tabletem. Naszym zdaniem może zająć mocne drugie miejsce na rynku.