Na początek - film.
Widać na nim, jak kilka nastolatek na stadionie pozuje do zdjęć. Przeważnie są to selfie, czyli tzw. zdjęcia z rąsi, albo po prostu wykonywane smartfonem autoportrety. Selfie w różnych konfiguracjach - z jedzeniem albo nie, z koleżanką, z koleżanką i z jedzeniem. Sami widzieliście.
Przez internet przetacza się właśnie lawina oburzonych komentarzy :
Jak to, przyszły na mecz i nie oglądają go, tylko robią sobie zdjęcia??!?
Słychać też głosy wyrażające ubolewanie nad współczesną młodzieżą, edukacją, obyczajami. Nie utożsamiam się z tymi dziewczynami. Nie strzelam sobie tysiąca selfie na jednej imprezie. Ba - prawie wcale tego nie robię. Ale mam kilka pytań do wszystkich narzekających:
- Czy dziewczyny wyglądają niepoważnie? Tak.
- Czy wygląda na to, że świetnie się bawią? Tak.
- Czy komuś przeszkadzają? Nic na to nie wskazuje. Nawet gdyby głośno chichotały, to miejsca obok nich są puste.
Rozumiem, że można narzekać na osoby które nagrywają smartfonem koncert i zasłaniają nam tym widok. Ale te dziewczyny nikomu nie wadzą. Wyluzujmy, po pierwsze nie wszyscy muszą się zachowywać tak, jak my.
Po drugie - "selfie" obecne były w kulturze od zawsze . Tylko nie każdy mógł i nie każdy potrafił je wykonywać, bo nie było odpowiednich technologii.
Kiedy spojrzymy nawet na starożytną sztukę, tam już widzimy obrazowania, portrety, wtedy tylko władców, czy tych najbogatszych, ale potrzeba "dokumentowania" siebie istnieje od tzw. zawsze - tłumaczy psycholog Izabela Dziugieł - W późniejszych wiekach artyści zapoczątkowali coś co nazwali "autoportretem", możliwy do stworzenia tylko przez utalentowane jednostki.
Po trzecie - osoby które nagrały te dziewczyny też nie zwracały specjalnej uwagi na mecz. Zwracały uwagę na nie. Dlaczego ich nie spotyka fala krytyki?