Inteligentny głośnik Echo mógł być "świadkiem" morderstwa. Amazon odmawia policji dostępu do nagrań
W lutym bieżącego roku w amerykańskim Bentonville odkryto zwłoki mężczyzny. Ofiarę odnaleziono w wannie. Szybko ustalono, że śmierć nastąpiła w trakcie imprezy. Jeden z jej uczestników został aresztowany. Policja ustaliła bowiem sporo nieścisłości w jego zeznaniach, w tym tę najważniejszą dotyczącą czasu zgonu ofiary.
Amazon Echo Fot. Amazon
Oskarżony twierdził, że w tym czasie spał, ale dane z jego telefonu mówią coś zupełnie innego. W toku śledztwa odkryto też inne dziwne okoliczności - na przykład niezwykle duże zużycie wody w domu. Dla śledczych było to dowodem, że ktoś próbował zatrzeć ślady zbrodni - wyjaśnia Daily Mail.
Czytaj też: Polska policja rozbiła niezwykle groźny gang. Wyłudzili 140 mln zł.
Niemy świadek
Policjanci zauważyli, że w mieszkaniu zamordowanego znajduje się inteligentny głośnik Echo. Produkt Amazonu jest czymś w rodzaju asystenta - można wydawać mu polecenia głosowe, zamawiać produkty, wyszukiwać informacji w internecie, a także sterować urządzeniami w domu.
Policja uznała, że to może być istotny trop i zwróciła się do Amazona z żądaniem wydania wszelkich nagrań, zapisów i danych pochodzących z urządzenia. Firma Jeffa Bezosa jednak odmówiła twierdząc, że policja chce wiedzieć za dużo.
Drugie dno?
Cała sprawa jest jednak bardziej interesująca, niż mogłoby się początkowo wydawać. W mediach już od wielu lat pojawiają się bowiem oskarżenia, że inteligentne urządzenia, które potrafią przyjmować komendy głosowe, mogą nas również podsłuchiwać. Takie zarzuty pojawiały chociażby wobec telewizorów Samsung i LG.
Gdyby zatem okazało się, że Echo podsłuchuje nasze rozmowy, policja mogłaby, przy okazji śledztwa w sprawie morderstwa, obnażyć postępowanie Amazona.
W tej konkretnej sprawie śledczym udało się w końcu uzyskać inne dowody, (w tym kluczowe ślady krwi), które pozwoliły na wykrycie sprawcy. Głośnik Echo nie był więc kluczowym i niezastąpionym dowodem. Upiekło się więc również samemu Amazonowi.
Łatwo sobie jednak wyobrazić sytuację, w której takie urządzenie byłoby jedynym "świadkiem" zbrodni. Czy w takiej sytuacji firmy technologiczne powinny pomagać policji, czy w pierwszej kolejności chronić prywatność użytkowników?
-
Małe spięcie na linii Kanada-USA. Poszło o kontrowersyjny rurociąg. Biden zadzwonił do Trudeau
-
Europa przedłuża restrykcje: wydłużone lockdowny, godzina policyjna, zawieszone nabożeństwa
-
Ujemne stopy procentowe w Polsce? Samcik: Możemy sobie zepsuć wartość pieniądza [STUDIO BIZNES]
-
Centra handlowe, siłownie i hotele otwarte od lutego? Minister podaje warunki. Decyzje lada dzień
-
Rządowy pełnomocnik ds. szczepień: Pfizer zmienił zasady gry. Mamy odpowiedź koncernu
- Plaga oszustw w internecie. Łatwo stracić pieniądze. Jak nie dać się nabrać na phishing?
- Peter Pomerantsev dla Gazeta.pl: Populiści manipulują wyznawcami jak guru sekty
- Krzysztof Kowalczyk z NBP: Banknot o nominale 1000 złotych może wejść do obiegu za pięć lat
- W trzecim kwartale oszuści ukradli blisko 18 mln zł z kont bankowych
- Jak nie dać sobie ukraść konta na Twitterze i Facebooku? Poradnik dla polityków PiS (i nie tylko) [TOPtech]