Oczywiście nie sam i w pojedynkę, ale przy udziale producentów i deweloperów zaprawionych w boju przy takich tytułach, jak Fallout: New Vegas, Pillars of Eternity czy Wasteland 2. Dyrektorem produkcji gry Apocalypse Now został Montgomery Markland, który był producentem Wasteland 2 właśnie.
Stworzenie tytułu na miarę filmowego pierwowzoru i dzisiejszych wymagań nie jest jednak proste i generuje ogromne koszty. Można by się spodziewać, że taką grę stworzy któreś z wielkich studiów, zwłaszcza że marka Czasu Apokalipsy do dziś mocno wybrzmiewa. Jednak okazało się, że Apocalypse Now, które ma być w założeniu psychodelicznym horrorem RPG, nie znalazło poklasku wśród gigantów branży, a tak przynajmniej twierdzą jego twórcy.
Dlatego postanowiono sięgnąć po popularny serwis crowdfundingowy - Kickstarter. Twórcy szukają blisko 900 tys. dolarów na dokończenie gry, która znajduje się obecnie w fazie prototypu. Czas dali sobie do końca lutego. Na tę chwilę zebrano już ok. 52 tys. dolarów - zostało 29 dni na zebranie reszty. Jeżeli się uda, to gra powinna trafić w ręce graczy pod koniec 2020 roku.
W ramach promocji kampanii udostępniono wideo zapowiadające rozgrywkę i pierwsze grafiki mające ukazać choć trochę klimat Apocalypse Now. Obraz wyłaniający się z tych materiałów rzeczywiście tchnie psychodeliczną atmosferą i wysokim poziomem brutalności. Zresztą sam film ocierał się bardziej o dramat psychologiczny niż o typowe kino wojenne. Jeżeli Coppoli i spółce uda się przenieść tego ducha do gry, to może się to okazać jednym z ciekawszych tytułów, którego posmakujemy jednak dopiero za 3 lata.
Oczywiście za niecały milion dolarów nie da się zrobić gry AAA. Oprócz wsparcia z Kickstartera Coppola finansuje grę za pośrednictwem własnej firmy American Zoetrope. Trudno jednak stwierdzić, czy to wystarczy, by udźwignąć ciężar produkcji prawdziwego hitu. Wystarczy przypomnieć, że GTA V kosztowało ponad 260 mln dolarów, a np. polski Wiedźmin ok. 81 mln dolarów. Ciężko powiedzieć, czy Apocalypse Now będzie w stanie chociaż częściowo doszlusować do tego poziomu, a więc czy możemy spodziewać się grafiki z najwyższej półki i otwartego świata gry. Oby nie skończyło się tylko na kultowej nazwie i nazwisku reżysera. No i zawiedzionych użytkownikach Kickstartera.