Google zaprezentował Android TV w 2014 roku. To platforma bazująca na systemie operacyjnym Android, przystosowana do wyświetlania na dużym ekranie i obsługi pilotem.
System ma bardzo duże możliwości, które przewyższają nie tylko "zwykłe" telewizory, ale także większość Smart TV dostępnych na rynku. Właśnie z tego systemu korzysta recenzowane urządzenie - Xiaomi Mi Box.
W pudełku poza samym urządzeniem znajdziemy pilot, kabel HDMI 2.0 i zasilacz. Sama stacja centralna jest wykonana z czarnego plastiku. Do jakości wykonania absolutnie nie można się przyczepić. Obudowa jest dobrze spasowana i nie ma tu mowy o żadnych niedociągnięciach.
Urządzanie pozytywnie zaskakuje wyglądem. Mamy tu do czynienia z matowym plastikiem, który świetnie wygląda i dobrze pasuje do nowoczesnego wystroju salonu.
Xiaomi Mi Box fot. Bartłomiej Pawlak
Jego wymiary to 10 x 10 cm, niecałe 2 cm grubości i 177 g wagi. Sprzęt nie zajmuje więc dużo miejsca i możemy postawić go niemal wszędzie, a także zabrać ze sobą np. do hotelu.
Z tyłu znalazło się miejsce dla złącza HDMI, audio jack 3,5 mm, złącza zasilania i pełnowymiarowego USB. Dzięki temu nie ma problemu z podłączeniem pendrive'a z plikami multimedialnymi i słuchawek lub głośników.
Pilot, na którym znajdziemy zaledwie 11 przycisków został utrzymanie w bardzo minimalistycznym tonie, co dobrze wpływa na wygląd i wygodę korzystania z urządzenia.
Pilot łączy się z Mi Boxem za pomocą technologii Bluetooth, dzięki czemu samo urządzenie możemy schować poza jego polem widzenia. To pozwala także skorzystać ze sterowania głosowego, które bardzo ułatwia wyszukiwanie w systemie.
Xiaomi Mi Box fot. Bartłomiej Pawlak
Za wydajność urządzenia odpowiada procesor z czterema rdzeniami Cortex-A53 o taktowaniu 2.0 GHz z pięciordzeniową kartą graficzną, 2 GB RAM i 8 GB pamięci wbudowanej. Specyfikacja nie prezentuje sie co prawda imponująco, jednak nie oznacza to, że wydajność Mi Boxa jest słaba.
System i aplikacje pracują płynnie i szybko się otwierają. Nie widać żadnych przycięć nawet w bardziej zaawansowanych programach. Co więcej, proste gry, które udało mi się przetestować bez dostępu do pada działały bardzo płynnie.
Xiaomi Mi Box fot. Bartłomiej Pawlak
Nie powinno też dziwić, że Mi Box nie miał żadnych problemów z odtwarzaniem wideo. Bardzo sprawnie odtwarzał nawet pliki nagrane Olympusem E-M1 II w rozdzielczości większej niż "standardowe" 4K (4096 × 2160 przy 24 kl/s) o przepływności ponad 150 Mb/s. Z tym zadaniem miał problem nawet komputer za ponad 2000 zł.
Niestety nie miałem dostępu do żadnej kamery nagrywającej w 4K przy 60 kl/s. Producent deklaruje, że sprzęt podoła temu zadaniu. Mogę potwierdzić jednak, że z 30 kl/s nie ma najmniejszych problemów.
Mi Box został także wyposażony w dwuzakresowy moduł Wi-Fi, który pracuje bardzo sprawnie, łączy się szybko i nie "gubi" zasięgu. Jest także Bluetooth, przez który poza pilotem podłączymy pad, głośnik czy słuchawki.
Do Android TV logujemy się za pomocą konta Google i możemy pominąć wpisywanie hasła wykorzystując smartfon z Androidem. Obsługa systemu jest dziecinnie prosta i nawet osobie, która korzysta z niego po raz pierwszy nie powinna sprawić żadnych trudności.
Brakuje tu nieco bardziej zaawansowanych ustawień i możliwości sprawdzenia np. zużycia pamięci RAM. Jest tylko to co na co dzień potrzebne standardowemu użytkownikowi.
Xiaomi Mi Box fot. Bartłomiej Pawlak
Xiaomi Mi Box i Android TV to przede wszystkim możliwość odtwarzania filmów. Mamy tu Google Play, co pozwala na instalację dodatkowych programów. Na start dostajemy m.in. YouTube czy Netflix.
Niestety zawartość sklepu Play na Android TV nie pokrywa się z tym dostępnym na smartfonach. Dostępne aplikacje przystosowane są do obsługi pilotem na dużym ekranie. Brakuje tu niestety kilku istotnych aplikacji, jak np. HBO GO czy Player.pl. Baza aplikacji na szczęście stale się powiększa. Na razie ewentualnym rozwiązaniem może być np. przesyłanie ekranu smartfona na Mi Box.
W Google Play znajdziemy za to najpopularniejsze programy multimedialne. Poza wspomnianym YouTubem i Netflixem można włączyć tu Vevo (teledyski), Spotify, Google Play Music, Iplę czy multimedialny kombajn - Kodi.
Xiaomi Mi Box fot. Bartłomiej Pawlak
Do przesyłania plików z pamięci zewnętrznych (pendrive, dysk przenośny z USB) na pamięć wewnętrzna przyda się ES File Explorer. Domyślnie dostajemy także program VLC, który niestety miał problemy z odtwarzaniem niektórych plików. Ściągnięty z Google Play MX Player rozwiązał problem.
Filmy i muzyka to jednak nie wszystko. Na Xiaomi Mi Box możemy także grać. W Google Play dla Android TV dostępnych jest kilka większych tytułów, jak Real Racing 3, Asphalt 8, a nawet Modern Combat 5.
Większość z nich wymaga podłączenia pada Bluetooth, jednak niektóre, prostsze gry możemy obsługiwać za pomocą pilota (np. Red Ball 4). Idealnie nadadzą się więc na chwilowe oderwanie się od oglądania filmów.
Xiaomi Mi Box fot. Bartłomiej Pawlak
Xiaomi Mi Box to niewielkie "pudełko" którego testowanie sprawiło mi wiele przyjemności. Sprzęt nie tylko świetnie prezentuje się na półce koło monitora, ale także bardzo sprawnie działa.
Mi Box to przede wszystkim filmy. Aplikacji jest dość sporo, jednak ja i tak większość czasu spędziłem w YouTube i Spotify. Każdy jednak znajdzie coś dla siebie. Zaznaczyć trzeba jednak, że w Android TV brakuje niektórych dedykowanych programów, np. HBO GO i Player.pl.
Jeśli chcecie korzystać właśnie z nich, Mi Box nie jest dla was. Wszyscy, którzy potrafią przeboleć powyższą wadę, będą z Mi Box bardzo zadowoleni.
Ponarzekać można także na niewiele pamięci wbudowanej. 8 GB, z których 3 GB zajmuje system to bardzo mało. Myśląc o trzymaniu na Mi Box plików multimedialnych jesteśmy skazani na stale podłączony zewnętrzny dysk twardy. Szkoda, że Xiaomi nie zdecydowało się dać nam przynajmniej 32 lub 64 GB miejsca na dane.
Ostatnia kwestia to cena. W polskiej dystrybucji urządzanie kosztuje 429 zł. Nie jest zbyt wygórowana kwota jak na możliwości jakie daje urządzanie. Z drugiej jednak strony szkoda, że nie udało się ustalić ceny poniżej bariery 400 zł.