21 kwietnia Samsung S8 oraz jego większa wersja – S8+ – weszły na rynki w Korei, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. W następnych dniach docierały do pozostałych regionów. W Polsce jest w sprzedaży od 28 kwietnia. Na swój czas czeka jeszcze jeden z najważniejszych rynków świata, czyli Chiny. Tam – i łącznie w 120 krajach – nowy telefon ma być dostępny do końca maja.
24 dni sprzedaży (informacja została ogłoszona 16 maja rano) oznaczają, że korporacja sprzedawała przynajmniej 200 tys. telefonów dziennie.
Wynik wydaje się dobry, ale nie imponuje w porównaniu do poprzednich premier. Galaxy S7 i S7 Edge w swoim pierwszym miesiącu osiągnęły 7-9 mln sprzedanych sztuk, a Galaxy S5 – 11 mln. Porównanie wypada jeszcze gorzej, jeśli wziąć pod uwagę konkurenta Galaxy. iPhone 6s i 6s Plus w 2015 r. sprzedały się w 13 mln egzemplarzy w zaledwie 3 dni.
Z jednej strony umiarkowany wynik może być winą tego, że Galaxy nie jest jeszcze dostępny na kilku ważnych rynkach. Z drugiej – być może światowy rynek smartfonów jest już po prostu nasycony i klienci nie potrzebują tak częstych zmian.
- Samsung spodziewa się sprzedać 20 mln Galaxy S8 do końca II kw. 2016 r. Roczna sprzedaż powinna osiągnąć między 50 a 60 mln sztuk – podaje The Investor.
W Polsce nowego Galaxy S8? można nabyć za?3499 zł, a S8+ za 3999 zł. Pierwszy ma wyświetlacz o przekątnej 5,8 cala, a drugi 6,2 cala. Oba dostępne są w dwóch wersjach kolorystycznych – czarnej „Black” i szarej „Orchid Grey”.
Czytaj więcej: Galaxy S8 Plus to nowy król smartfonów. Ten telefon Samsunga będzie wyznaczać trendy [RECENZJA]