11 lipca br. Microsoft oficjalnie zakończył wsparcie techniczne dla systemu Windows Phone 8.1. Oznacza to, że nie otrzyma on już żadnych łatek i aktualizacji, poza krytycznymi poprawkami związanymi z bezpieczeństwem.
To symboliczny koniec systemu, który miał umożliwić Microsoftowi podbój rynku urządzeń mobilnych, a który nigdy nie nie zagroził pozycji Androida oraz iOS.
W szczytowym okresie Windows Phone miał 3,4 procent udziałów w rynku. Obecnie jest to zaledwie 0,1 procent i nie ma już wielkich nadziei, że to się zmieni.
Udział w rynku smartfonów fot. IDC
Microsoft kontynuuje wsparcie dla Windowsa 10 Mobile, który jest naturalnym następcą Windowsa Phone, ale również przyszłość tego OS-a stoi dziś pod znakiem zapytania
Wystarczy wspomnieć, że spośród wszystkich smartfonów z systemem Microsoftu zaledwie 20 proc. działa pod kontrolą Windowsa 10 Mobile.
Od mobilnego systemu Microsoftu dawno odwrócili deweloperzy, dla których tworzenie aplikacji na tę platformę przestało być opłacalne. Firma z Redmond nie może liczyć również na producentów sprzętu. Wiemy już na pewno, że w tym roku na rynku nie pojawi się żadne smartfon pracujący pod kontrolą Windows 10 Mobile.
Co jakiś czas pojawiają się plotki o tym, że Microsoft pracuje nad smartfonem Surface Phone, który miałby uratować mobilnego W10. Jednak nawet, jeśli jest w nich ziarno prawdy, to trudno sobie wyobrazić, aby jeden smartfon miał odmienić losy tej platformy.
Microsoft Build 2017 fot. Microsoft
Zresztą, wydaje się, że Microsoft pogodził się z porażką swojego systemu. Od jakiegoś czasu gigant z Redmond skupiał się na rozwoju swoich usług dla użytkowników iOS-a i Androida, czego dowodem jest nowa kampania marketingowa "Windows PCs Love All Your Devices" (ang. Komputery z Windowsem kochają wszystkie twoje urządzenia).
Choć Microsoft sam ponosi winę za smutny koniec swojego mobilnego systemu, to jednak Windowsa Phone żegnamy z pewnym żalem. Śmierć tej platformy wzmocni rynkowy duopol Androida i iOS-a, a to nigdy nie jest dobre dla samych użytkowników.
