Zaprezentowany pod koniec czerwca Honor 9 tak naprawdę nie jest niczym nowym. Pod bardzo wieloma względami przypomina już flagowca firmy Huawei, który debiutował jeszcze w lutym na targach MWC.
Największą różnicą jest oczywiście wygląd urządzenia. Honor kosztuje przy tym mniej. Wydaje się zatem, że smartfon to świetna alternatywa dla Huawei P10.
Co prawda producent przypomina, że Honor jest jednak pozycjonowany w stronę nieco innej, młodszej i bardziej aktywnej internetowo klienteli. Nie mogę się jednak oprzeć licznym porównaniom.
Honor 9 fot. Bartłomiej Pawlak
Wyświetlacz Honora 9 ma przekątną 5,15 cala i rozdzielczość Full HD. Jest to panel nieco ciemniejszy od tego zastosowanego w Huawei P10 i ma trochę cieplejsze barwy. W dalszym ciągu wygląda jednak bardzo dobrze.
Smartfon nie jest zbyt duży i świetnie leży w dłoni. Zaokrąglenie dłuższych boków z tyłu obudowy zdecydowanie poprawia wygodę. Szkoda jednak, że producent nie zdecydował się choć trochę zmniejszyć ramek nad i pod wyświetlaczem.
Tył obudowy został wykończony 15 warstwami szkła, przez co smartfon fantastycznie załamuje (zwłaszcza sztuczne) światło. To oczywiście może się podobać lub nie. Mi bardzo przypadło do gustu.
Niestety w związku z wykorzystaniem szkła obudowa jest dość śliska. Jest także bardzo podatna na zarysowania. Pierwsze, ledwie widoczne rysy pojawiły się już po dwóch dniach. Po miesiącu użytkowania mam już kilka większych.
Honor 9 fot. Bartłomiej Pawlak
Z Honorem 9 trzeba się więc obchodzić ostrożnie. Na szczęście dodano do zestawu etui chroniące plecki urządzenia. Nie miałem jednak serca zamykać tak ładny smartfon w pokrowcu z tworzywa sztucznego.
Do jakości wykonania absolutnie nie można się przyczepić. Stoi na bardzo wysokim poziomie. Dodatkowo wszelkie ostre miejsca (np. maskownica głośnika) zostały przyjemnie wygładzone.
Pod ekranem znalazł się ceramiczny czytnik linii papilarnych, który działa wprost rewelacyjnie. Jest nie tylko bezbłędny, co w urządzeniach Huawei jest standardem. Jest także najszybszym skanerem z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia.
Honor 9 fot. Bartłomiej Pawlak
Specyfikacja pozostała taka sama jak w Huawei P10. W flagowcu Huawei niektóre egzemplarze mają szybszą pamięć niż w Honorze. W typowym, codziennym użytkowaniu nie powinno być jednak widać większej różnicy.
Dla przypomnienia, oba smartfony dysponują procesorem Kirin 960 z 4 GB pamięci RAM, baterią o pojemności 3200 mAh i dwoma aparatami 12 i 20 Mpix ze światłem f/2.2. W Honorze 9 jest jeszcze port podczerwieni, który pozwala sterować wszelkimi urządzeniami RTV.
Honor 9 w AnTuTu fot. screen / własne
Smartfon jest więc bardzo szybki, a pamięci RAM wystarcza nawet po otwarciu wielu ciężkich aplikacji. Niemal identyczne jest także oprogramowanie. Drobne różnice znalazłem np. aplikacji aparatu.
Trzeba przyznać, że pod długotrwałym obciążeniem telefon bardzo mocno się nagrzewa. Do tego stopnia, że jego używanie staje się bardzo niekomfortowe. Z tą samą bolączką zmagały się pozostałe urządzenia z procesorem Kirin 960. Xiaomi Mi6 z jeszcze wydajniejszym Snapdragonem 935 jest jednak znacznie chłodniejszy.
Honor 9 fot. screen / własne
Po prawej i po lewej stronie od czytnika linii papilarnych znalazły się dwa podświetlane, dotykowe przyciski nawigacyjne. Poruszanie się po systemie jest więc szybkie i wygodne, a przyciski nie zajmują przestrzeni wyświetlacza.
Bateria o identycznej pojemności jak w Huawei P10 zapewnia bardzo podobny czas pracy. Wystarczy więc na jeden aktywny lub dwa mało aktywne dni działania.
Smartfon również wyposażony jest w obsługę szybkiego ładowania. Uzupełnianie energii do pełna trwa jednak nieco krócej - dokładnie 1,5 godziny. Pierwsze 25 proc. otrzymamy natomiast po 20 min, w połowie bateria będzie naładowana po ok. 40 min, a 75 proc. zobaczymy po 1 godz. i 10 min.
Honor 9 fot. Bartłomiej Pawlak
W Honorze 9 znalazł się świetnie znany już podwójny aparat z matrycami o rozdzielczości 12 i 20 Mpix i światłem f/2.2. Ten pierwszy sensor rejestruje obraz kolorowy. Ten drugi - monochromatyczny.
Niestety aparat w najnowszym smartfonie Honora nie został wyposażony w optyczną stabilizację obrazu. Z tego powodu zdjęcia wykonane w gorszych warunkach oświetleniowych wychodzą czasami nieostre lub lekko rozmyte.
Zdjęcie wykonane smartfonem Honor 9 fot. Bartłomiej Pawlak
W dziennym oświetleniu jakość zdjęć wykonanych Honorem 9 zdecydowanie trzeba pochwalić. Fotografie są dobrze naświetlone, pełne szczegółów i mają odpowiednio dobraną kolorystykę i balans bieli.
Działanie podwójnego zoomu bezstratnego nazywanego przez Honora "Hybrid Zoom":
Działanie podwójnego zoomu bezstratnego w Honorze 9 fot. Bartłomiej Pawlak
Poza trybem automatycznym, aplikacja aparatu jest wyposażona także w całą gamę funkcji znanych z poprzednich smartfonów Huawei. Jest także kilka nowych, które pojawiły się wraz z flagowcem Honora.
Zdjęcie wykonane smartfonem Honor 9 fot. Bartłomiej Pawlak
Więcej zdjęć zrobionych przy pomocy Honora 9 można znaleźć pod TYM linkiem.
Tuż po prezentacji Honora 9 dokładnie wiedziałem czego się po nim spodziewać. Z zewnątrz smartfon czaruje swoim wyglądem. Jego wnętrze jest jednak niemal identyczne jak w Huawei P10 i Mate 9. Tak jest zresztą co roku.
Czy to źle? Moim zdaniem nie, ponieważ oba poprzednie smartfony ze stajni Huawei są bardzo udanymi słuchawkami, a Honor nie może mierzyć się z najlepszymi. Od modelu P10, jako flagowego smartfona firmy wymagałem czegoś więcej, tymczasem niektóre aspekty były w nim nieprzemyślane.
W Honorze 9 producent poprawił za to niektóre niedociągnięcia Huawei P10 (m.in. przyciski nawigacyjne czy brak warstwy oleofobowej) i "zapomniał" zaimplementować optycznej stabilizacji obrazu. Przez to smartfon traci nieco na możliwościach fotograficznych. Wielka szkoda.
Honor 9 fot. Bartłomiej Pawlak
Pewne zastrzeżenia można mieć jeszcze do polskiej ceny Honora 9. Jest ona co prawda niższa niż większości smartfonów o podobnych parametrach. Jednocześnie zdecydowanie wyższa niż u naszych zachodnich sąsiadów.
W Polsce smartfon kosztuje ok. 2140 - 2200 zł. Tymczasem w Niemczech można znaleźć go w cenie nieco powyżej 1800 zł. Różnica jest więc dość duża.
Mam nadzieję, że nad Wisłą Honor 9 niedługo pojawi się w okolicach maksymalnie 2000 zł. Właśnie tyle ma kosztować w kraju Xiaomi Mi6, a więc jeden z najgroźniejszych konkurentów Honora 9.
Honora 9 mogę z czystym sumieniem polecić także w oficjalnej sprzedaży w Polsce. Od początku miałem nadzieję na ulepszoną wersję modelu P10 i Honor moje oczekiwania spełnił prawie w całości. Zabrakło jedynie nieszczęsnej stabilizacji aparatu.
Decydującymi czynnikami przy wyborze smartfonu będą jednak wygląd i cena. Honor 9 jest tańszy od większości konkurentów. Ma także rzucającą się w oczy obudowę, która nie każdemu przypadnie do gustu. Wyboru będzie musiał podjąć więc każdy samodzielnie.
Huawei P10 i Honor 9 fot. Bartłomiej Pawlak
W najbliższych dniach opublikujemy także praktyczne porównanie smartfonów Huawei P10 i Honor 9.
...