Piękny flagowiec za mniejsze pieniądze. Honor 9 debiutuje w Europie [PIERWSZE WRAŻENIA]

Dwa tygodnie po chińskiej premierze kolejnego flagowca od Honora przyszła pora na debiut w Europie. Model 9 to flagowiec, który nie bije po kieszeni, a od razu rzuca się w oczy.

Specyfikację kolejnego flagowca Honora - marki-córki Huawei - modelu 9 znaliśmy już w zasadzie od dawna. Dwa tygodnie temu, na chińskiej premierze sprzętu oficjalnie ją potwierdzono.

Dziś miałem okazję poznać polską cenę sprzętu, datę debiutu na sklepowych półkach w kraju i przede wszystkim mogłem przyjrzeć się bliżej Honorowi 9.

Honor 9Honor 9 fot. Bartłomiej Pawlak

Wygląd i budowa

Honor 9 to telefon, obok którego nie da się przejść obojętnie. Smartfon od razu rzuca się w oczy bardzo intensywnie odbijając światło. Podczas berlińskiej prezentacji sprzętu, prezes marki Honor podkreślił, że firma postarała się, aby tak było.

Honor 9Honor 9 fot. Bartłomiej Pawlak

Faktycznie plecki wyglądają bardzo ciekawie, a cały ten efekt został uzyskany z pomocą aż 15 warstw hartowanego szkła, które świetnie załamuje światło. Tylny panel jest zresztą na rogach zaokrąglony, dzięki czemu nie tylko wygląda lepiej, ale także poprawia chwyt smartfonu.

Nie mogę się absolutnie przyczepić do jakości wykonania. Na krawędziach mamy metalową ramkę, a z przodu szkło 2,5D. Wszystko jest świetnie spasowane i dobrze wygląda.

Honor 9Honor 9 fot. Bartłomiej Pawlak

Niestety można ponarzekać trochę na obudowę, która bardzo chętnie zbiera odciski palców. Sytuację może uratować przezroczyste etui dołączone do zestawu, ale wtedy nietuzinkowe załamania światła są nieco gorzej widoczne.

Ekran ma przekątną 5,15 cala, rozdzielczość Full HD i może pochwalić się przestrzenią kolorów DCI-P3, której używają również iPhone 7 oraz Samsung Galaxy S8.

Honor 9Honor 9 fot. Bartłomiej Pawlak

Specyfikacja i aparat

Na temat specyfikacji Honora 9 mogliście już przeczytać przy okazji chińskiej premiery 12 czerwca. Warto jednak przypomnieć, że pod maską znajdziemy ośmiordzeniowy układ HiSilicon Kirin 960, czyli dokładnie ten sam, z którego Huawei skorzystał w Mate 9 i P10, a także w Honorze 8 Pro.

Pierwsze dwa smartfony miałem okazję testować i jestem pewien, że wydajność w Honorze 9 stoi na niemal identycznym poziomie. Jest bardzo szybko, każde polecenie wykonywane jest niemal natychmiast, a pamięci RAM (4 lub 6 GB) zdecydowanie nie brakuje. Jednym zdaniem: wydajność Honora 9 to obecnie niemal najwyższa półka.

Ciekawą zmianą względem poprzednika jest przeniesienie czytnika linii papilarnych z tylnego panelu na przód urządzenia. Było to do przewidzenia, bo taki ruch Huawei wykonał już w przypadku modelu P10.

Honor 9Honor 9 fot. Bartłomiej Pawlak

Tym razem po dwóch stronach skanera pojawiły się jednak dotykowe przyciski nawigacyjne, co uważam za świetne rozwiązanie. Dzięki temu praca ze smartfonem jest szybsza niż w przypadku skrótów w P10, a dolna część ekranu pozostaje wolna, dzięki czemu jest więcej przestrzeni do zagospodarowania.

Nie miałem jeszcze wystarczająco dużo czasu, aby gruntownie przetestować aparat, jednak wszystko wskazuje na to, że to sprawdzony i dobry moduł. A właściwie moduły, bo mowa o podwójnym aparacie znanym już z Huawei P10.

Zdjęcia powinny więc wyglądać bardzo podobnie. Jest jednak jedno ale. Aparat w P10 ma optyczną stabilizację obrazu, a w Honorze 9 niestety jej zabrakło. Nocne kadry mogą więc wychodzić nieco gorzej, ale to potwierdzą dopiero testy smartfona.

Honor 9Honor 9 fot. Bartłomiej Pawlak

Huawei P10 za mniejsze pieniądze

Honor 9 tak naprawdę nie jest niczym nowym. Pod bardzo wieloma względami przypomina już flagowca firmy Huawei, który debiutował jeszcze w lutym na targach MWC. Różnice są niemal wyłącznie w wyglądzie, gdzie smartfon przypomina z kolei Honora 8.

Jest jeszcze nieco inaczej zorganizowany układ przycisków nawigacyjnych, co w Honorze 9 akurat bardzo mi się podoba. Jest także zupełnie inna cena rynkowa wynosząca w Polsce 2199 zł (wersja 4 / 64 GB).

Nie jest to dużo jak na ogrom zalet, które w Honorze 9 można dostrzec, jednak spodziewałem się nieco mniejszego wydatku. Mam też nadzieję, że już za kilka tygodni smartfon będzie można kupić za mniej niż 2000 zł.

Honor 9Honor 9 fot. Bartłomiej Pawlak

To jednak właśnie cena sprawia, że Honor podoba mi się bardziej od modelu P10. Za ten drugi trzeba bowiem zapłacić o 500 zł więcej. Honor jest jednak pozycjonowany w stronę nieco innej, młodszej i bardziej aktywnej internetowo klienteli.

Model 9 nie jest też konkurentem dla Galaxy S8 i LG G6, zatem mogę wybaczyć mu kilka mniejszych braków. Moim zdaniem to bardzo rozsądna alternatywa dla zakupu znacznie droższego flagowca.

Honor 9 będzie dostępny w Polsce tylko w wersji z 4 GB RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej. Do sklepów ma trafić 1 lipca w trzech wersjach kolorystycznych: czarnym, niebieskim i szarym.

Czytaj też: Huawei P10 to porządny smartfon, któremu niczego nie brakuje. Szkoda, że nic ponad to [RECENZJA]

...

Więcej o: