Prezydent USA, Donald Trump nie raz krytykował Apple za to, że choć jest firmą amerykańską, produkuje swoje urządzenia w Azji, a nie w Stanach Zjednoczonych.
Zdaje się, że Apple w końcu zdecydowało się przenieść produkcję do swojego kraju. Tak przynajmniej można wnioskować z informacji ujawnionych przez Trumpa w wywiadzie dla The Wall Street Journal.
Trump przyznał, że CEO Apple, Tim Cook obiecał mu budowę trzech dużych fabryk na terenie USA:
Rozmawiałem z nim, obiecał mi trzy duże fabryki - duże, duże, duże.
Apple nie potwierdziło słów Trumpa, ale także im nie zaprzeczyło. Coś może być na rzeczy, bo firma zapowiedziała już wcześniej otwarcie funduszu w wysokości 1 miliarda dolarów przeznaczonego na inwestycje w zaawansowane miejsca produkcji w Stanach Zjednoczonych.
Nie jest jasne co miały produkować nowe fabryki Apple, ani kiedy miałyby powstać. Nie wiadomo także ile miejsc pracy stworzyłby amerykański gigant oraz czy byłby gotów przenieść produkcję wszystkich swoich urządzeń do USA.
iPhone w Chinach fot. AP Photo / Mark Schiefelbein
Z drugiej strony plany Apple w sprawie budowy fabryk w USA mogą dziwić. Firma z logo nadgryzionego jabłka, w przeciwieństwie do niektórych gigantów (np. Samsunga) nie produkuje sprzętu samodzielnie.
Budowę urządzeń zleca nawet konkurencyjnym przedsiębiorstwom, np. Samsungowi, Sharpowi czy LG. Głównym podwykonawcą Apple jest tajwański Foxconn, który już jakiś czas temu mówił o planach budowy dużej fabryki w USA.
Na wszelkie szczegóły odnośnie fabryk Apple trzeba będzie jeszcze poczekać. Jeśli zapowiedzi Trumpa okażą się prawdziwe i firma faktycznie wybuduje własne zakłady w Stanach, można spodziewać się sporego wzrostu cen sprzętu amerykańskiego giganta.
...