Technologia skanowania unikatowych dla każdego człowieka linii papilarnych początkowo pojawiła się w laptopach biznesowych i nieskutecznie próbowała zadomowić się w pierwszych smartfonach.
Po latach postawił na nią Apple i ta decyzja była przełomem w branży. Technologia skanowania palców tak silnie zakorzeniła się na rynku inteligentnych komórek, że dziś ciężko spotkać urządzenie ze średniej lub wyższej półki, którego nie można odblokowywać przyłożeniem palca.
Czytniki linii papilarnych mają jednak szansę trafić do jeszcze innej kategorii urządzeń - aparatów cyfrowych. Wszystko za sprawą Canona, który od Urzędu Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych otrzymał właśnie ciekawy patent.
Technologia biometryczna miałaby trafić do aparatów i służyć dwóm podstawowym celom - rozpoznawaniu użytkownika i zabezpieczeniu przed kradzieżą.
Wniosek patentowy złożony przez Canona fot. screen / Urząd Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych
Każdy fotograf ma bowiem własne preferencje ustawień i skrótów, które powinny być dostępne przy każdym użyciu sprzętu. Problem pojawia się, kiedy z jednej lustrzanki korzysta kilka osób.
Czytnik linii papilarnych automatycznie rozpoznawałby użytkownika i odblokowywał jego zestaw ustawień domyślnych. Pozwoliłoby to od razu zabrać się do pracy i jednocześnie zabezpieczałoby przed nieautoryzowaną zmianą preferowanych układów.
To idealne rozwiązanie m.in. dla rodzin, firm, redakcji czy agencji fotograficznych, w którym jeden aparat służy wielu osobom. Dodatkowo skaner odcisku palca mógłby chronić aparat przed użyciem przez niepowołane osoby.
Jeśli złamanie lub obejście zabezpieczenia biometrycznego byłoby niemożliwe albo ekstremalnie trudne, taki system stanowiłby świetne zabezpieczenie antykradzieżowe. Złodzieje straciliby zainteresowanie sprzętem, który jest bezużyteczny bez dostępu do linii papilarnych właściciela.
Wniosek patentowy złożony przez Canona fot. screen / Urząd Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych
Jak na razie Canon postanowił jedynie zabezpieczyć swój pomysł, co skutecznie studzi entuzjazm fotografów. Trzeba wziąć pod uwagę, że droga do jego realizacji jest jeszcze bardzo długa i usiana wieloma potencjalnymi problemami.
Nie wiadomo czy - i ewentualnie kiedy - Canon zdecyduje się na prezentację pierwszego takiego sprzętu. Możliwe, że pomysł skończy swój żywot w archiwum urzędu patentowego, a może za kilka lat czytniki biometryczne będą równie popularne w aparatach, jak dziś w smartfonach.
---