Nie będzie odpisu podatkowego na kościoły i likwidacji Funduszu Kościelnego. Upadł pomysł sprzed kilku lat

Miał być odpis podatkowy na rzecz kościołów. Zlikwidowany miał być Fundusz Kościelny. Rząd zarzucił jednak prace nad zmianą zasad finansowania działalności kościołów i związków wyznaniowych w Polsce.

Kilka lat temu pojawił się pomysł, by wpłaty z budżetu państwa na Fundusz Kościelny zastąpić odpisem podatkowym. Podobnym do odpisu na rzecz organizacji pożytku publicznego. Na OPP każdy może przekazać w zeznaniu rocznym 1 proc. swojego podatku.

Fundusz wspiera działalność kościołów i związków wyznaniowych w naszym kraju. Lwia część wpłacanych tam pieniędzy przypada Kościołowi Katolickiemu. Wpłaty z budżetu do Funduszu Kościelnego szybko rosną. W 2000 r. nie przekraczały 70 mln zł, w 2010 r. sięgnęły 86 mln zł, w 2014 r. – 94 mln zł, zaś w zeszłym roku przekroczyły już 133 mln zł. Na ten rok w budżecie zaplanowano niemal 157 mln zł wpłaty na Fundusz Kościelny.

Pomysł, by Fundusz Kościelny zastąpić odpisem podatkowym, sprowadzał się do tego, żeby na kościoły płaciły osoby do nich należące, wierzący.

Miało być 0,5 proc. odpisu podatkowego

Zmianę zasad finansowania kościołów zapowiedział w swoim expose premier Donald Tusk. Ale prace nad zastąpieniem Funduszu Kościelnego odpisem podatkowym mocno się ślimaczyły. Niechętnie patrzył na nie Kościół Katolicki. Wprawdzie oficjalnie mówił, że jest za taką zmianą, ale obawiał się, iż jego wpływy spadną.

Wiosną 2013 r. ogłoszono wreszcie, że Kościół Katolicki wstępnie dogadał się z rządem. Każdy podatnik miał mieć prawo przekazania dowolnemu kościołowi 0,5 proc. swojego rocznego podatku od dochodów osobistych.

Mechanizm przekazywania tego 0,5 proc. miał być podobny do systemu stosowanego przy przekazywaniu 1 proc. podatku organizacjom pożytku publicznego. Osoba, która chciałaby wesprzeć kościół, zaznaczałaby w zeznaniu rocznym i obliczała, jaką kwotę może przekazać (0,5 proc. rocznego podatku należnego). Pieniądze w jej imieniu przesyłałby wskazanemu kościołowi fiskus.

Szacowano wtedy, że gdyby na przekazanie połowy procenta podatku kościołom, zdecydowali się wszyscy podatnicy, to dostałby one ponad 300 mln zł. To oczywiście było nierealne, ale gdyby zrobiła to połowa podatników, to kościoły miałyby 150 mln zł do dyspozycji. Znacznie więcej niż dostawał w tamtym czasie Fundusz Kościelny (ponad 90 mld zł).

Kościół szacował jednak ostrożnie, że w pierwszym okresie funkcjonowania tego mechanizmu na dzielenie się z nim będzie się decydować stosunkowo niewielka grupa podatników - być może 25 proc. Miało się to przełożyć na 75 mln zł wpływów rocznie.

Wrzenie w internecie

Zapowiedzi zmiany rozgrzały Internet do czerwoności. Wątpliwości było co niemiara. Część osób w ogóle kwestionowała zasadność jakichkolwiek wpłat na kościoły. To głównie ci przeciwni jakimkolwiek związkom Kościoła z państwem.

Ale były też inne głosy. "Czy to, że Kościół będzie dostawać pieniądze z podatków, oznacza, że nie będzie już kasował wiernych za śluby czy chrzty?" - pytał jeden z internautów. Inni odpowiadali, że to mało prawdopodobne, bo przecież pieniądze na Fundusz Kościelny pochodzą z budżetu państwa. Czyli z podatków. A Kościół mimo to pobiera opłaty. Inni zastanawiali się czy przed ochrzczeniem dziecka ksiądz będzie się domagał dowodu przekazania 0,5 proc. podatku na Kościół. "Czy będzie chciał zajrzeć do PIT" - pytali.

Poważniejsza wątpliwość dotyczyła nierównego traktowania podatników. Zastanawiano się czy to, że wierni dostaną prawo do odpisu, a niewierzący takiego prawa nie będą mieć, jest zgodne z konstytucją. Wprawdzie 0,5 proc. podatku na kościół miało pochodzić z pieniędzy, które i tak trzeba zapłacić i które w żadnym przypadku nie zostaną w kieszeni podatnika, jednak wierny mógłby wskazać, gdzie jego pół procenta podatku ma trafić (na który kościół), zaś cały podatek osoby niewierzącej szedłby do wspólnego worka budżetowego. Niewierzący płaciłby w takiej sytuacji o 0,5 pkt proc. podatku więcej niż wierzący na cele wspólne: szkolnictwo, służbę zdrowia, wojsko, policję... Jak ten problem rozwiązać? Pojawiły się głosy, że niewierzący powinni mieć możliwość przekazania 0,5 proc. podatku na inne cele. Choćby dodatkowo na OPP.

Prace zarzucone

Do żadnych ostatecznych rozstrzygnięć nie doszło. Nieoficjalnie mówiło się, że blokuje je Kościół Katolicki, który bał się, że na likwidacji Funduszu Kościelnego sporo straci. Potem były wybory parlamentarne i zmiana u steru władzy. Sprawa przycichła.

Postanowiliśmy sprawdzić co się z nią dzieje. - Kwestie dotyczące funkcjonowania Funduszu Kościelnego ustanowionego na podstawie ustawy z 20 marca 1950 r. o przejęciu przez Państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom posiadania gospodarstw rolnych i utworzeniu Funduszu Kościelnego są kategorią spraw dotyczącą stosunków Państwa z Kościołem Katolickim oraz innymi kościołami i związkami wyznaniowymi. Zgodnie z ustawą z 4 września 1997 r. o działach administracji rządowej sprawy te należą do działu wyznania religijne oraz mniejszości narodowe i etniczne. Dział ten na podstawie rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z 10 stycznia 2018 r. w sprawie szczegółowego zakresu działania Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji został przypisany do zakresu działania Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji - odpowiedziało na nasze pytania w tej sprawie Ministerstwo Finansów.

- Każdy minister może działać w ramach przypisanych mu uprawnień, wprawdzie kwestie dotyczące podatków należą do zakresu działania Ministra Finansów, niemniej jednak inicjatywa ustawodawcza we wskazanym przez Pana zakresie należy do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Minister ten, jako właściwy w sprawach dotyczących Funduszu Kościelnego, ma pełną wiedzę w zakresie podejmowanych czy planowanych działań dodało.

Udaliśmy się więc do MSWiA. - Obecnie w MSWiA nie są prowadzone prace legislacyjne dotyczące kwestii, o którą pan pyta - odpowiedział resort spraw wewnętrznych i administracji.

A wpływy z podatków rosną

Tymczasem, według szacunków, dochody budżetu z PIT przekroczyły w 2017 r. 52 mld zł. Oznacza to, że gdyby wszyscy podatnicy zdecydowali się na przekazanie 0,5 proc. swojego podatku kościołom, dostałyby one 250 mln zł. Kwotę zbliżoną do wpłaty na Fundusz Kościelny dostałyby one, gdyby na przekazanie podatku zdecydowało się jakieś 55 proc. podatników.

Więcej o: