Nawet 250 tys. dol., czyli równowartość 850 tys. zł jest gotów zapłacić Microsoft za znalezienie luki takiej jak odkryty kilka miesięcy temu Meltdown czy Spectre. Twórca z Redmond jest gotów zapłacić tak gigantyczne pieniądze za znalezienie zupełnie nowych sposobów ataków na komputer, które wykorzystują luki w procesorach.
Kryzys, który wywołało pojawienie się luk Meltdown i Spectre okazał się bowiem jednym z największych w przeciągu ostatnich lat. Największym problemem dla większości użytkowników jest bowiem to, że ich komputery po pobraniu łat przeciwko dziurom wyraźnie zwalniają.
Czytaj też: Producenci antywirusów nie będą zadowoleni. Użytkownicy Windows 10 owszem.
W ramach nowego programu nagród Microsoft przewidział też nagrodę w wysokości 200 tys. dol. za wykrycie luk w zabezpieczeniach Windows. 25 tys. dolarów zarobić można za znalezienie słabej strony przeglądarki Edge i Windows 10.
Dziura odkryta na początku roku okazała się też sporym problemem nad Intela. Dlatego też producent postanowił przeprojektować ósmą generację procesorów Xeon (Cascade Lake).
Zarówno dla Microsoftu, jak i Intela czy producentów sprzętu Meltdow i Spectre okazały się bardzo kłopotliwe. Problemem było nie tylko samo wykrycie dziur, ale i proces aktualizacji, który przebiegał z problemami. Microsoft zdecydował się nawet wydać własne poprawki - nie czekając na Intela. Użytkownicy zgłaszali bowiem problemy z restartującymi się komputerami. I dziś instalacja aktualizacji przeciwko styczniowym dziurom nie jest prosta - użytkownicy Windows 7 muszą na przykład korzystać z programów antywirusowych, by łatka została pobrana.
Według analityków Spectre najbardziej dotknął użytkowników biznesowych - korzystających z chmury. Przed firmami takimi jak Amazon, Google Cloud i Microsoft stawia to poważne wyzwania. To usługi "chmurowe" stają się bowiem poważną częścią ich biznesów. Dlatego są gotowe zapłacić wiele, by do drugiego takiego kryzysu nie doszło.
***