Czy JPK się opłaca? Składa go niemal 100 proc. firm, zaledwie 0,01 proc. ich faktur VAT budzi podejrzenia fiskusa

Piotr Skwirowski
Dzięki JPK fiskus wziął pod lupę 650 mln faktur VAT. 85 tys. spośród nich wzbudziło podejrzenia fiskusa. Zapisana w nich kwota VAT to 105 mln zł. Dużo to czy mało? Czy korzyści uzasadniają nową mitręgę nałożoną na podatników?

Jednolity Plik Kontrolny dla potrzeb VAT, czyli JPK_VAT, to zestaw informacji o zakupach i sprzedaży, który wynika z ewidencji VAT przedsiębiorcy za dany okres. Firmy przesyłają go fiskusowi wyłącznie w wersji elektronicznej, w określonym układzie i formacie, ułatwiającym i standaryzującym przetwarzanie danych.

Duże firmy składają JPK_VAT od początku lipca 2016 r., małe i średnie firmy od początku 2017 r. Z początkiem 2018 r., dołączyli do nich mikroprzedsiębiorcy, czyli firmy zatrudniające do 10 osób i osiągające do 2 mln euro obrotów. Tym sposobem JPK objął znakomitą większość firm w Polsce, wszystkich podatników VAT. Termin złożenia JPK_VAT za styczeń upłynął 26 lutego.

Fiskus podsumowuje pierwszy powszechny JPK

- Zgodnie z terminem, do 26 lutego 1 508 458 przedsiębiorców złożyło JPK_VAT. To aż 94,5 proc. spośród wszystkich podatników VAT. W sumie do Krajowej Administracji Skarbowej dotarło w tym czasie 1 703 271 plików. Niewielka ich część stanowiła korekty, błędne dokumenty, a niektóre z firm – ze względu na dużą liczbę danych – przesyłały więcej niż jeden plik – poinformowało w połowie marca Ministerstwo Finansów.

Z danych resortu finansów wynika ponadto, że w wymaganym terminie JPK_VAT nie złożyło nieco ponad 88 tys. podatników. Fiskus odrzucił 76,5 tys. raportów.

Dzięki JPK fiskus wziął pod lupę 650 mln faktur. - Już dzięki wstępnej analizie wykryliśmy ponad 85 tys. faktur, które budzą podejrzenie, że mogą być pustymi fakturami - ogłosiła minister finansów Teresa Czerwińska.

Puste faktury to dokumenty, które zostały wystawione, choć transakcja, której dotyczą, nie miała miejsca. Służą wyłudzeniu z urzędu skarbowego VAT wykazanego na fakturze.

- Te podejrzane faktury zostały wystawione przez ponad 36 tys. podmiotów, które z kolei mogły narazić na straty nie tylko budżet, ale także swoich uczciwych kontrahentów. Kwota VAT na tych fakturach to prawie 105 mln zł – powiedziała Teresa Czerwińska.

Szefowa resortu finansów zapewniła, że KAS nie będzie automatycznie zakładać, iż każda podejrzana faktura to próba oszustwa. – Wydaje się jednak bardzo prawdopodobne, że nielegalne rozliczenia miały miejsce – stwierdziła minister finansów.

Zapowiedziała, że firmy, które wystawiały podejrzane faktury zostaną wezwane przez fiskusa do złożenia wyjaśnień.

Plusy i minusy JPK

Obowiązek składania JPK oznacza dla firm dodatkowe wydatki. W tych większych, które mają własnych specjalistów od podatków, nie są one tak odczuwalne, jak w mniejszych, które zwykle za przygotowanie i za złożenie fiskusowi dodatkowych dokumentów muszą dodatkowo zapłacić biurom rachunkowym czy księgowym. Z drugiej strony, duże firmy to zazwyczaj ogromna ilość transakcji i związanych z nimi faktur VAT. Wszystko to trzeba ująć w JPK. To często oznacza konieczność zakupu dodatkowych programów komputerowych. Część firm, zwłaszcza tych mniejszych, zmuszona była zapewne do zakupu nowego sprzętu komputerowego. Nie bez znaczenia jest też oczywiście czas, który trzeba poświęcić co miesiąc na obsługę JPK.

Korzyści? Eliminacja nieuczciwych konkurentów, którzy unikają VAT, dzięki czemu mogą oferować swoje usługi lub towary po niższych cenach. Ministerstwo Finansów zapewnia też, że dzięki JPK zmniejszy się liczba tradycyjnych kontroli w firmach.

Wyniki akcji składania JPK za styczeń wywołują kontrowersje

Dane Ministerstwa Finansów na temat wyników wywołały gorącą dyskusję w internecie. Pod naszym tekstem na ten temat zaroiło się od komentarzy. Najczęściej nieprzychylnych dla rządu i fiskusa. Takich, jak ten: the_incognito: Inkwizycja skarbowa PiS ruszyła do boju!

Nasi czytelnicy szybko policzyli, jaki procent przebadanych faktur wzbudził podejrzenia fiskusa.

"Same.zalety: 85 tysięcy faktur z 650 mln to jest 0,01 proc. proc. Rzeczywiście było warto zamęczyć 100 proc. podatników :/."

tedj: Gratuluję, po przeanalizowaniu 650 mln faktur stwierdzono nieprawidłowości na 100 mln zł, czyli średnio 15 groszy na fakturę.

allegropajew: 105 mln podejrzanego „wyłudzenia" daje rocznie nieco ponad miliard podejrzenia. Jak to się ma do rzekomych 50 mld rocznie uszczupleń? Prawdziwe przekręty idą bez rejestracji. A JPK to powinna być alternatywa dla deklaracji papierowych. Jak ZUS. Więksi internetowo, drobnica może składać papierze.

Internauci zwracają też uwagę, że znaczna część podejrzanych faktur, może mieć związek z prostymi błędami, a nie z oszustwami podatkowymi.

bartoszcze: Dostałem właśnie maila z Ministerstwa, że wykryli mi wątpliwą fakturę. Fakt, rąbnąłem się przy przepisywaniu NIPu kontrahenta.

anzimonek: Jestem przekonany, że 99 proc. tych rzekomych przekrętów to drobne pomyłki na drobne kwoty, wynikające ze skomplikowania systemu. Ot choćby kwestia "czynnego podatnika".

kot_kotando: 88 tys. podatników z różnych przyczyn nie przesłało JPK. To oznacza, że ich faktury są niejako bez pary - odbiorcy faktur wykazali je po stronie zakupów, a nie ma ich po stronie sprzedaży. Czy teraz odbiorcy ucierpią dlatego, że sprzedawcy zaniechali obowiązku?

spark5719: Ciekawe, ile z tych "podejrzanych faktur" to wynik błędów w oprogramowaniu. Już teraz słychać głosy, że przy wysyłce JPK-ów oraz korekt do nich, sypią się błędy w systemie, a tzw. darmowe narzędzia na stronie MF albo nie działają, albo generują błędne dane.

anna_pot: Zdecydowana większość tych podejrzanych faktur - to po prostu drobne lub grubsze pomyłki. Pomylony NIP, pomylony numer, czasem błędna kwota bądź jej zaokrąglenie. Żaden sukces - zważywszy na koszty dla firm wykrycia 105 mln VAT na fakturach, które pewnie w ponad 90 proc. zostaną wyjaśnione jako zwykła ludzka, mechaniczna pomyłka przy przepisywaniu papierka w komputer.

rggg: Większość tych rzekomo wykrytych faktur to zwykłe pomyłki choćby w NIP'ie. Sam takie zapytania dostałem. Na fakturze miałem NIP firmy, która ze sp. z o.o. przekształciła się w S.A. i przy wpisywaniu do komputera łatwo o pomyłkę. Tylko prawdziwy idiota odliczyłby sobie fakturę firmy nieistniejącej. A prawdziwi oszuści nie są idiotami!

zraluk7: Podejrzane tzn. takie, gdzie jest jakakolwiek rozbieżność między kontrahentami. Większość tego wynika z rozbieżności ujmowania faktur na przełomie miesiąca w różnych okresach. Ot cała tajemnica.

andrzej2310: Podejrzane faktury mogą mieć - błąd w NIP, błąd w adresie nabywcy, błąd w adresie sprzedawcy. Także jeszcze daleko im do przestępców!!!!

Ale były też głosy wspierające JPK.

sacharynek: Część wpisów narzekających jest po prostu śmieszna. Księgowość prowadzę jak prowadziłem. Różnica jest taka, że po aktualizacji systemu księgowego mogę generować plik jpk z rejestru VAT, który już był wcześniej i tak prowadzony. Wysyłka pliku to parę kliknięć. System KAS sprawdza czy faktura widnieje po stronie nabywcy i sprzedawcy, czy dane dotyczące faktury się zgadzają (kwoty) oraz czy ma taki sam status, jeżeli chodzi o płatność. Tyle w temacie. Oczywiście większość Januszy nie wie, że tylko zapłacona faktura może być wrzucona w koszty :). Jak ktoś płaci na czas i nie bawi się w lewe faktury to nie ma się czego bać.

sta_pl: Oczywiście, że JPK to dobry ruch. Tylko, że to nie pomysł PiSu a PO, wprowadzony dawno temu i rozpisany na lata. PiS spija tylko śmietankę, bo za "ich" czasów widać tego efekty. Podobnie jak VAT odwrócony za m.in. stal, elektronikę i kas fiskalnych dla lekarzy, taksiarzy, prawników itd. Wtedy PiS najgłośniej ryczał o "opresyjności państwa w stosunku do firm rodzinnych i drobnych przedsiębiorców", a dziś sami chcą wprowadzić kasy on-line. Problem z JPK się zacznie, gdy obejmie dalsze dziedziny. Dziś mamy tylko JPK-VAT, a od czerwca (i to już jest pomysł PiS) na żądanie US dołączy JPK-FV (czyli dokładne raporty o fakturach, nie tylko od kogo, do kogo i za ile, ale dodatkowo co i za ile), JPK-Bank - czyli ruch na koncie, JPK-magazyn - czyli stany magazynowe. Wtedy dopiero się zacznie.

Takie głosy budziły jednak opór innych internautów. Internauci zwracają uwagę, że na zachodzie Europy, biznes prowadzi się znacznie łatwiej.

czemublokujecie_mikonto: A wiesz dlaczego wyjechało wielu z PL do UK i zamknęli firmy w PL a otwarli w UK i żyją? Możesz uczciwie pracować, rozliczać się z każdego pensa, spokojnie spać, rozliczać się z fiskusem raz w roku, nie płacisz ZUS-u, nie musisz mieć żadnej księgowości ani nie spać z powodu tego, że jesteś starej daty i nie wiesz jak prowadzić jakieś pliki takie czy śmakie VAT, nie musisz się w ogóle do VAT rejestrować do obrotów 82 tys. funtów, nie masz kas fiskalnych i nie musisz ich serwisować, nie masz tworzenia plików kontrolnych i ich wysyłania. Pracujesz, sprzedajesz, rozliczasz się uczciwie, nie odliczasz VAT ani nie masz deklaracji VAT.

Inni podpowiadają co zrobić, żeby oszustwa VAT po prostu przestały się opłacać.

podanyloginjestzajety: Wystarczy obniżyć i wyrównać wszystkie stawki VAT do np. 15 proc. Problem się sam rozwiąże.

@mreck: A ja wolę, żeby państwo nie pasło się na moich (naszych) podatkach i rosło w siłę wykorzystywaną do dojenia tych, z których coś wydoić jeszcze można. Marnowania czasu obywatela jakoś nikt nie kalkuluje, jakby ten czas był darmowy. Szykanowanie innych abyś ty dostał swoje 500+ jest po prostu gangsterką.

To dopiero początek

Tymczasem fiskus zamierza baczniej przyjrzeć się otrzymanym raportom JPK.

- Wstępna i w zasadzie automatyczna analiza danych za styczeń, to dopiero początek. Teraz informacje przekazane przez przedsiębiorców wykorzystamy do bardziej szczegółowych analiz, które będą mogły nas zaprowadzić na przykład do samego środka karuzeli podatkowych. Za kilka miesięcy, gdy wpłynie do nas jeszcze większy pakiet danych, będzie możliwe jeszcze szybsze identyfikowanie prób oszustw - tłumaczy Ministerstwo Finansów.

Wkrótce dostanie kolejną porcję dokumentów. Zgodnie z przepisami przedsiębiorcy, którzy są czynnymi podatnikami VAT, wysyłają JPK_VAT do 25 dnia miesiąca, za miesiąc poprzedni. Termin przekazania pliku za luty 2018 r. mija więc już za niespełna tydzień. Dokładnie: 26 marca, bo 25 marca wypada w niedzielę.

Więcej o: